Witaj Mysikróliczku

Nigdy nie jest za późno

Zgadza się, mieszkam na Osowej

A ja też Cię mogę znać??

Co do makijażu - próbowałam z bazą ale nie była jakaś fajna... Kurcze, mi naprawdę nic nie leży

Jedyny podkład, który mi się trzyma (odkryłam to ostatnio

) to Rimmel Lasting Finish, ale kupiłam za jasny kolor

Musiałam jednak taki wziąć, bo to był jedyny "piaskowy-beżowy" a nie z gamy różowych - kolejny odcież już wpadał w róż

Zmieszałam go jednak z różowawym podkładem mojej świadkowej - Astor Mattitude i było całkiem całkiem...

Oby dwa są matujące, kryjące 16godzinne, więc powinno być ok

Dziś się sprawdziły

Ale muszę się malować sama - jakoś po tych przebojach w tej kwestii najbardziej ufam sobie

Mam na myśli podkład, bo oczęta pewnie powierzę Karolinie

Jeśli chodzi o moją "szczupłość" - ogólnie nie narzekam

ale nawet nie wiecie ile bym dała żeby przytyć na buzi i w rękach

A tak to dwie takie witki sterczą
