Autor Wątek: relacja koralika z wielkiego dnia:)  (Przeczytany 5599 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Offline koralik

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 241
relacja koralika z wielkiego dnia:)
« Odpowiedź #30 dnia: 15 Września 2005, 08:07 »
kościólek to nie nasza zasługa- to pan ze sklepiku obok kościoła wypożycza je, ale musze powiedziec że fajnie to wygladało :) a na poczatku nie chciałam w ogóle strojenia kościoła :roll: dobrze że mi sie odwidziało :!:

w tych niebieskim misach pływały świece w wodzie, a kwaity były żywe:)
misy kupiłam sobie w sklepie za 5 zł, w razie jakby sie stłukłt czy coś , żeby nie było szkoda. ale nic im sie nie stało i zrobie sobie wystawke na jakiejs półce, albo bede je wykorzystywac tak samo jak na wesleu ale np. ws ypailni czy na imprezki domowe:)
mateiał kupiłam taniutki- po 8zł za metr szerokości 1. 70 cm. pociełam na 4 pasy i gotowe- było ok, bo nie trzeba było go nawet obrębiać, to taki sztuczny materiał, nie pruje sie na szczęscie:) wydałam na niego 40 zł, no a teraz do niczego mi nie potrzebnyhy- dlatego wybrałam najtańszy:)
z kwaitków jestem bardzo zadowlona- były żywe, w piance i dodatkowo w takiej łodkowatej miseczce, gdzie była woda. wyobraźcie sobie że za każdy z tych stroików zapłaciłam 15 zł!!!!!!!

Marta - rozumiem że chodzi ci o balony??
wiążesz gruba dratwe( u nas akurat była) od jednego końca sali do drugiego, potem balony wiążesz po 3-4 razem mocna nicia, tak żeby ich ogonki były jak najbliżej siebie, a nici zostawiasz 2 końce. potem bierzesz ten pęk balonów i zawiązazujesz tymi zwisającymi od nich nićmi wokól tej dratwy, ciasno, obinasz niepotrzebnie zwisające nici. i tak cały czas, jednocześnie ciasno dopychając balony do sibie:) i gotowe!! :mrgreen:

a jeśli chodzi o to że nie mamy przygotowania- to troche mamy...koralik kończył szkołe artysyczną, co prawda w innym kierunku, ale zawsze.... :wink:


Offline demka

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 9604
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 25 grudnia 2005
relacja koralika z wielkiego dnia:)
« Odpowiedź #31 dnia: 15 Września 2005, 09:27 »
Cytat: "Marta"
Koraliczku ja też jestem zachwycona tymi dekoracjami z uwagi na to, że robiliście je sami. Mnie też czeka strojenie sali. Mam nadzieję, że też nam jakoś ładnie wyjdzie. :roll:
A może podasz nam przepis na takie girlandy? :)


będziemy trzymać za Ciebie kciuki...z całą pewnością uda się Wam wyczaraować takie cudeńka :D W razie jakiś wątpliwości mozna podpytać Koralika  :wink:

Martuś zawsze możesz też skorzystrać z naszej forumowej pomocy : https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=312 (troche tutaj mało) i tutaj https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=754 (powinnaś być zadowolona)


Cytat: "koralik"
a jeśli chodzi o to że nie mamy przygotowania- to troche mamy...koralik kończył szkołe artysyczną, co prawda w innym kierunku, ale zawsze....

w takim razie Koralik z całą pewnością pomoże przyszłym dekoratorom sal i udzieli kilka cennych rad :D
Nasza Oliwcia:

Nasza Lenka:

Offline agulkaaa
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8211
  • Płeć: Kobieta
  • MISIO 13.05.2007, MACIUŚ 21.10.2009
relacja koralika z wielkiego dnia:)
« Odpowiedź #32 dnia: 15 Września 2005, 11:03 »
Cytat: "demka"
w takim razie Koralik z całą pewnością pomoże przyszłym dekoratorom sal i udzieli kilka cennych rad

 koralik możesz utworzyć swój wątek o pomocy dekoratorskiej napewno się nam przyda

Offline koralik

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 241
relacja koralika z wielkiego dnia:)
« Odpowiedź #33 dnia: 15 Września 2005, 11:46 »
ciekawy pomysł :mrgreen:
a co mi tam- zakładam nowy wątek w dekoracjach i zaproszeniach  :wink:
służe rada w mairę możliwości, oczywiście :wink:


Offline agulkaaa
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 8211
  • Płeć: Kobieta
  • MISIO 13.05.2007, MACIUŚ 21.10.2009
relacja koralika z wielkiego dnia:)
« Odpowiedź #34 dnia: 15 Września 2005, 11:52 »
ja napewno skorzystam
bliżej ślubu będe miała mnóstwo pytań :)

Offline Marta

  • phpBB Moderator
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3868
relacja koralika z wielkiego dnia:)
« Odpowiedź #35 dnia: 15 Września 2005, 12:21 »
Koraliczku dziękuję pięknie za rady. :)



Relacja i fotki z naszego pięknego dnia:
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=4077

Offline koralik

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 241
relacja koralika z wielkiego dnia:)
« Odpowiedź #36 dnia: 15 Września 2005, 13:23 »
postaram sie służyc pomocą jak będe umiała :mrgreen:


Offline Sylvi

  • Administrator
  • maniak
  • *****
  • Wiadomości: 2118
  • Płeć: Kobieta
relacja koralika z wielkiego dnia:)
« Odpowiedź #37 dnia: 15 Września 2005, 18:38 »
Koraliczku!
Troszkę spóźnione życzenia wszystkiego najcudowniejszego na Nowej Drodze Życia  :serce: dla Ciebie i Męża!!!! Spełnienia marzeń, miłości coraz głębszej z każdym dniem, dużo uśmiechu i też dużo cierpliwości i zrozumienia :)  Wszystkiego najlepszego  :!:  :!:  :!:


P.S. Jak zobaczyłam zdjątka, to aż   :Wzruszony:  .. Wygldałaś absolutnie cudownie :)

Offline Pyrdulka

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 657
relacja koralika z wielkiego dnia:)
« Odpowiedź #38 dnia: 15 Września 2005, 19:11 »
Cytat: "koralik"
a co mi tam- zakładam nowy wątek w dekoracjach i zaproszeniach  

Koraliku!Bravo za odwagę  :brawo:  



Offline koralik

  • forumowicz
  • ***
  • Wiadomości: 241
relacja koralika z wielkiego dnia:)
« Odpowiedź #39 dnia: 16 Września 2005, 08:06 »
dziekuje Sylvi:D

ale iwcei co- jeszce nie do końca czuje że my to jednośc, nowa rodzina...wiem o tym, ale jak sie z kimś już mieszka przed to w sumie żadnej drastycznej zmainy nie ma:) wy też tak miałyście?? niby mówie "mój mąż", lae jeszcze tak mi jakoś głupio to mówić...

[ Dodano: Sro Wrz 28, 2005 11:15 am ]

to już 25 dni jak jestśmy małżeństwem:)

i tak sobie żyjemy, ciągle ucze sie mówić "mąż" chociaz przychodzi mi to coraz łatwiej, juz zaczynam to miec w odruchu- zamiast mówić "mój Wojtek" mówie "a mój mąż..."zresztą on też- moja żona :mrgreen: mówie do teściów "mamo i tato", wiadomo że jeszce tego nie do końca czuje, ale jest miło:)  a tesciu mówi"no cześc córeczko:)"
jestem szczesliwa, mam swojego meża, moge bezkarnie z nim mieszkac, spac i przytulac sie, bo to mój mąż!!niczyj inny, tylko mój:)
ale wiecie co, takie dziwne cos mam- odczuwam bezgrniczny spokój, że już żadna inna mi go nie zabierze, że bedziemy na zawsze razem:) moze nie powinnam tak myśłeć, on teraz jako żonaty to niby cenniejszy i ciekawszy kąsek :wink: prawda li to?
a może to tylko przejściowe??