Przeczytałam właśnie że:
Bardzo prosze wykreslcie nas z zapowiedzi na glownej 11.06.2005 Ola i Andrzej. Nie potrafie i chyba nie chce o tym pisac. Nie dociera to do mnie jeszcze ale naszego slubu chyba nie bedzie.

Bosh, Oleńko, tak mi przykro, strasznie smutno mi się zrobiło, jak to przecztałam, przecież to jest bardzo przykra wiadomość.. Jak my, forumowiczki, możemy teraz się cieszyć naszym szczęsciem, gdy jedna z nas jest tak smutna... Słonko, strasznie Ci współczuję, mam nadzieję, że się jeszcze wszystko wyjaśni i ułoży, najwyżej przesuniecie ślubik...jeśli będzie możliwość...muszę Ci powiedzieć, że też mam obawy, że przez te 5 miesięcy do mojego ślubu może się tyle wydarzyć nieprzewidzianych rzeczy, że może nie dojść do ślubu...Boję się tego...
Tak jak rok temu umarł mój Dziadek, a mój brat cioteczny miał brać ślub, to niestety musiał przesunąć datę o rok. Jak ta jego narzeczona rozpaczała... To straszne przeżycie. Mieli robić wesele w tym roku, ale już stwierdzili, że wesela nie chcą, będą robić tylko małe przyjątko. Tak to czasem jest, że jak się wg. planów nie zrobi, potem już się nie chce, szkoda kasy itp.
No, ale niunia, nie chcę Cię zasmucać, trzymam za Was kciuki , życzę wszystkiego dobrego, pozdrawiam serdecznie Oleńko. A to ode mnie dla ciebie na dzień kobiet:
