Autor Wątek: Na przekór standardom...  (Przeczytany 9256 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

rybkawiedenka
  • Gość
Odp: Na przekór standardom...
« Odpowiedź #30 dnia: 29 Marca 2009, 23:20 »
U nas założenie było takie że ma być NIE standardowo, i było  ;D

1. slub w USC w białej sukni dla 65 gości a potem ŻADNEGO wesela tylko zabraliśmy 40 osób - WYŁĄCZNIE przyjaciół, żadnej rodziny, babć ciotek itd, na 27 piętro hotelu, do SKY BARU na impreze która trwałą do rana. Tort był w kształcie małżeńskiego łoża z kochającą się pod kołderką parą, a o północy zabraliśmy gości do KASYNA żeby zagrali za nasze szczęście! Nikt nie wyszedł przegrany :)
2. Nie było sesji zdjęciowej tradycyjnej tylko właśnie w kasynie kilka zdjęć, przed otwarciem, jak gramy :)

3. potem był ślub kościelny (tydzień później), do kościoła przyjechaliśmy sami, obrączki niosła mi moja córka, świadek był niewierzący, nie było wesela tylko obiad tym razem dla mojej rodziny, plus rodzice mojego M.

Do tego wszystkiego nie było zadnyego błogosławieństwa, żadnej zabawy, żadnego rzucania czymkolwiek itd.

Było to podobno najlepsze wesele na którym były te 42 zaproszone osoby :)