Nie rozumiem, skoro chcesz przesunąć termin o tydzień, a wesele i tak się odbędzie na tej samej sali, to czemu właściciel robi problem? Dla niego to bez różnicy czy będzie miał zaklepany 1. czy 8. sierpnia. Ważne, że klienta nie straci. A na drugi termin (czy to będzie 1. czy 8.) i tak będzie musiał znaleźć kogoś sam. Chcecie odwalić robotę za niego?