Moze i zapozyczenie, tak jak wiele slow w jezyku polskim, ale u nas od razu byly to legginsy. Getry to cos innego wiec po co dwie rozne czesci garderoby nazywac jednym slowem.
Tak jak napisalas, taka jest historia ziem zachodnich, nigdy nie uwazalam ze jestesmy z tego powodu "gorsi". Wrecz odwrotnie

Tylu roznych ludzi sie tu sprowadzilo i potrafilismy stworzyc jeden wspolny jezyk (i nie tylko) bez ciaglego podkreslania swojej odrebnosci.
I kto powie, ze dyskusja o modzie jest malo znaczaca?