"Na znak zawartego małżeństwa nałóżcie sobie obrączki"
I tu była smieszna sytuacja

Otóż, kilka dni wcześniej powiedzieliśmy księdzu, że dzieci będą niosły obrączki i kasiądz nam doradził, żeby je
przyszyć delikatnie, albo wpiąć szpileczki. Podobo kiedyś się tak zdażyło, że obraczki wypadły i poturlały sie po kościele
Ja od razu przypomniałam sobie sytuację Gabi z przyszytymi obrączkami

i stwierdziliśmy, że lepiej będzie wbić szpileczki, żeby te obraczki
nie wypadły. I słuchajcie, nadszedł ten moment, a mój Jacuś zupełnie zapomniał o tych szplkach! Zaczał ciągnąć obrączkę i nic

Ksiadz
zaczął się uśmiechać, kościelny coś dogadywać, a ja sobie myślę "Jacek, co Ty robisz" i sama wypiełam szpileczke

Nikt tego nie zauważył,
ale jak dla mnie trwało to wieczność
Anno, przyjmij te obrączkę...


Jacku, przyjmij tę obrączkę...

