Dobry wieczór;)
Dziś mąż ma wychodne a ja szykuję się do wesela, bo jutro na slubnym kobiercu stają nasi dobrzy znajomi....
i bawimy się na Dzierżnie, jużna luzaka jak goscie;)
co do noszenia obraczki- narzie mnie lekko piłuje w mały palec, bo mi sie obija o kostkę, zresztą ja nie lubie nosić biżuterii po domu. nie wyobrażam sobie zmywania tłustych garów, mycia okien czy rozplania wpiecu z obrączką na palcu. ot, chyba kwestia przyzwyczajenia

za chwilę wstawię relację...
więc zapraszam:)