Chciałam się podzielić z wami moimi przykrymi doświadczeniami ze studiem Elita.
W marcu zdecydowałam, że będę się czesała w tym salonie do ślubu
Poszłam zapisać się na fyzurę próbną i od razu na ślubną mnie zapisała.
Próbną miałam mieć 13 sierpnia czyli w sobotę (dwa tygodnie przed ślubem) bo przy okazji miałabym fryz na wesele bo się wybierałam.
Po ytm zapisie byłam tam raz podciąć włosy u tej dziewczyny która miała mnie czesać i wszystko było ok.
Wyobraźcie sobie że idę w sobote do nich i mówię że byłam umówiona na próbną do p Magdy a ona na to że ona nic nie wie. Zatkało mnie

i się pytam że jak to możliwe.
A ona na to że ta pani przyniosła zwolnienie lekarskie bo jest w ciąży i już tu nie pracuje.
I wszystkie zapisy które robiła to ich po prostu nie ma.
Nie byłam zapisana ani na próbę ani na ślub wyobrażacie sobie?!
Stanęłam jak wryta i nie wiedziałam co powiedzieć.
Mówię do niej ale ja idę dziś na ślub i co teraz. A ona na to że niestety nie ma miejsca na dziś i że bardzo przeprasza.
Na dodatek nie miała wolnej godziny 9 w mój ślub (tak jak "byłam zapisana")
Ale powiedzaiła że zapisze mnie na 8 rano ale ja oczywiście rezygnuję z ich usług bo jeszcze by sie okazało że w dzień ślubu nie ma mojego zapisu.
Szczęście jest takie że to dwa tygodnie przed i jeszcze znajdę fryzjera. Ale byłam załamana. żałuję tylko że nie zadzwoniłam gdzieś w międzyczasie żeby potwierdzić terminu ale nie spodziewałam śie takiego numerul.
Niestey coś tak widzę że takie rzeczy dzieja się coraz częściej :że klienci są wystawiani do wiatru tak jak z Vivaldim
Chociaż moja sprawa w porównaniu z Vivaldim to małe piwko.
Dziewczyny potwierdzajcie terminy czy wszystko jest aktualne trzeba trzymać rękę na pulsie.
Pani u której chcemy brać autokar nie spisuje umów ale po tym numerze albo podpiszemy albo rezygnuję i szukan gdzie indziej bo nie będę ryzykowała że nie podjedzie autokar pod kościół.