jeśli chodzi o cienie...u mnie inglot króluje...moim zdaniem nie odbiega od maca...
mac ma jedynie przewagę, jeśli chodzi o kolorstykę, choć w ingloice znależć już można sporo odpowedników maca...natomiast jakościowo są wg mnie takie same...
mac ma twardsze nieco cienie, tzn mniej się osypują, są przez to nieco wydajniejsze.
Na oku jednak zachowują sie tak samo. Ja kocham cienie inglota miłością ogromną

cienie firmy kobo, catrice tez są ok
namiętnie używam również cieni w musie firmy rimmel i paletek sleek...
odnośnie bazy...owszem art deco jest super
ale tak samo fajna, a o ile tańsza, jest baza z bell z serii perfekt skin
http://www.bell.com.pl/pl/2/produkty/3/twarz/9/fluidy/95/perfect-skinkonsystencja świetna ( o niebo lepsza od joko), bez zapachowa (w art deco mnie wkurzał ten zapach dziadkowych perfum), świetnie trzyma cień na oku...od rana do wieczora, testowana w ektrymalnych warunkach pogodowych

i super wygodne opakowanie

dla mnie idealna
