ja bym się farbować bała. zresztą wydaje mi sie że sukienki ślubne mają w sobie coś takiego, że nawet przefarbowane nie wyglądają na typowo wieczorowe

a co do sprzedazy to przeglądając różne ogłoszenia widzę ze jest duży problem. zdecydowanie większa podaż niz popyt

zwłąszcza, że dużo sukienek jest szalenie do siebie podobnych. a cena...hmm... chyba mniej wiecej połowa z tego co się zapłaciło za nową i dodatki w prezencie. z tym, że niezależnie od tego ile nowa kosztowała chyba bardzo trudno jest znaleść kupca na używana sukienkę za więcej niż 2000. chyba, ze to jakieś cudo sztuki krawiackiej

osobiście uważam, ze cana 1500 za taka sukienkę jest jak najbardziej ok, i nie dziwię się że propozycje 300, czy 500 zł wywołyją pusty śmiech. mam nadzieję, zę jednak znajdziesz rozsądnego kupca

sukienka jest naprawdę bardzo ładna

Pozdrawiam!