Hej dziewczyny!
Byłam dziś w Fatimskiej z zapowiedziami. Nie miałam okazji zapytać o cennik ślubu, bo załatwiałam sprawę z wikarym. Cholernie antypatyczny człowiek, od razu oskarżył mnie o jakieś przekręty

( nie mieszkam z rodzicami , a oni nie przyjmują księdza). Nie zapytał o nic, tylko tak prosto z mostu!!!! Dobrze, że pojawił się proboszcz i powiedział, zę wszystko ok, bo byśmy sobie trochę ostro podyskutowali. Jeszcze miał do mnie wonty, że z moją - zacytuje "anormalną sprawą" to sobie mogłam iść do proboszcza. Poradził także żeby po potwierdzenie zapowiedzi iść lepiej do proboszcza a nie do niego.
Do zakonu mógł chłop iść jak z ludźmi rozmawiać nie potrafi. Proboszcz co ważniejsze sprawy to sam załatwia, ( i sie nie dziwie teraz) , w Będzinie tam gdzie bierzemy ślub wszystko załatwialiśmy z różnymi księżami i żadnych problemów nie było - kulturka.
Uważajcie dziewczyny na tego gagatka, żeby Wam humoru nie popsuł!!
Wikarych jest dwóch , chodzi mi o tego szczupłego, ciemnowłosego z wyrazistymi rysami twarzy

Proboszcz w porównaniu z nim jest milutki!!!