cherryuwierz mi, że jak usłyszałam, że mam zapłacić w sumie 7000 zł to mi szczęka opadła. Najpierw przez telefon powiedziałam, że nie ma czegoś takiego w umowie i że skąd oni wymyślili takie rzeczy.
No ale jak pojechaliśmy omawiać menu to przyszedł właściciel hotelu i był tak stanowczy, że nie odważyłam się mu zwrócić uwagi. ( bałam się, że mi napluje do obiadu hihi ) No ale już facet się dowiedział co o nim myślimy, bo wisi nam chyba 300 zł ( 2 osoby odmówiły przyjścia przed samym ślubem i właściciel obiecał, że zwróci kasę )
I tak już zwraca....4 miesiąc tłumacząc się ciągle że ma wyjazdy itp... i że ciągle wylatuje mu to z głowy
No ale za jakiś czas moi rodzice się do tego złodzieja wybierają.....

ehh drań, mimo, że w czasie wesela zachowywał się jak dżentelmen, wszystkiego sam osobiście dopilnował, no i ogólnie był bardzo miły.
Ehh....