RESTAURACJA WIKTORIA, UL. ANDERSA SOSNOWIEC -> NIE POLECAM!!!WITAM
Miałam niestety okazje mieć w tej restauracji wesele
Jednym słowem właścicielke moge określić za oszustke. Jest to osoba, której tak naprawde zależy tylko na zysku a nie interesuje ją zadowoly klient, który mógłby jej zrobić darmową reklame.
Sala w której mieliśmy wesele nie jest duza, tak max 80osób, pani twierdzi ze na 120 wiec radze sie nie nabierac, ponieważ przy naszych 74osobach nie było przestrzennie na parkiecie.
Jest tyle niedociągnieć że cięzko zacząć od tych najważniejszych.
Co nas bardzo zdenerwowało, żeby nie powiedziec wku... był wymóg że za wesele należy zapłacić w zasadzie przed wykonaniem usługi tzn. jak była rozmowa duzo wczesniej pani zaproponowała ze zapłata bedzie w poniedziałek po weselu zeby nie trzymać przy sobie tak wielkiej kasy. A tu w czwartek przed weselem pani wyskoczyła ze zapłata ma byc w sobote do 22.00 a potem to już może podawać co chce i dotrzymanie warunków nie da sie juz wyegzekwować,tak tez niestety było.
Rodzice zapłacicli juz w sobote a w niedziele siedzieliśmy przy świecach, bo tyle było na stołach. Po pierwsze nie było jedzenia
pani twierdzi ze rodzina wszystko zjadła (szalona jakaś bo twierdziła ze zamawiamy zadużo a do tego kilka osób jeszcze nie przyszło, a na poprawinach to już dużo nie było) do tego przeszła mała burza ale zrobiła dużo uszkodzen i zarakło światła. Restauracja zupełnie nieprzystosowana do takiego zdarzenie. Kelnerka mówi że nie mogą podać nawet herbaty bo nie ma na czy zagotować, wiec byłam zupełnie zdziwiona że restauracja nie ma ani jednej kuchenki gazowej, co za tym idzie muzyki tez nie było, bo skąd prąd, wiec agregad tez mógł by sobie czekać na zapleczu na wrazie czego.
Co nas tak rozwaliło zupełnie to wjazd tortu na sale, petardy wbite w tort bez żadnego sensu i bez figurki która została specjal nie zamówiona, a kelner zostawił ja w lodówce ;/ a pani włascicelka miała wytłumaczenie - każdy z nas jest człowiekiem i może zapomniec, miślałam że ją wtedy rozszarpe
co mi sie jeszcze nie podobało to jak kelnerzy latali i wydzielali miesa przy tym ubrudzili mojemu mężowi tłuszczem marynarke, juz przy samym obiedzie więc plama niestety była przez całe wesele. Swiadkowi zrzucił na krzesło kluski wiec też tłuste, kelnerka biorąc świeczke nie odczekała aby wosk nie kapał, a biorąc polała marynarke wujkowi woskiem - niestety troche strat było.
Ogólnie NIE POLECAM i przestrzegam wszystkich aby nie korzystali z tej sali. Ja rozumie że mogą być jakieś wpadki ale żęby jedzenia zabrakło gdzie włascicielka mówi wcześniej że wyjątkowo dużo zamawiamy too chyba coś nie gra.