Wznawiam temat, bo interesuje mnie, czy któraś za was, podróżując w widocznej ciąży samolotem, potrzebowała jakiego kolwiek zaświadczenia od gina, ze lecieć może, czy ktokolwiek prosił o takie zaświadczenie. Teoretycznie w regulaminie nietórych linii lotniczych jest punkt mówiąy o tym, ale nie wiem jak to się sprawdza w praktyce.