Nic na siłę, zapewniam Cię, że rodzicę będą się cieszyć kiedy powiesz TAK bo nadal jestes ich dzieckiem i kochają Cię najbardziej na świecie ale, no własnie - zawsze musi być jakies ale - skoro teraz na pierwszym planie jest ich rozwód sytuacja się komplikuje; ja bym ich razem do stołu nie sadzała na siłę, tylko tak patrzę że do slubu jeszcze trochę czasu jest więc może emocje nieco opadną...wiesz, ja bym ze swoimi porozmawiała, że to mój dzień i licze na nich, jako na moich rodziców, że na jeden dzień mogliby schować wszelkie urazy i nie chodzi o to, żeby udawali, że nic się nie stało tylko przeżyli TEN dzień dla Ciebie i z Tobą.
Aha i uświadom ich, że podziękowania są dla RODZICÓW a nie dla małżonków i nawet, jak już małżeństwem nie będą to do końca swoich dni będa dla Ciebie Tatą i Mamą-tańczyć w parze tez nie muszą, my tańczyliśmy w kółeczku wszyscy razem (u mnie taka sytuacja jest u teściów tzn.podobna)