Mysia, a próbowałaś własnołapnie pokarm ściągnąć
Jak okazyjnie to nawet laktatora nie trzeba.
U mnie, przy okazji trzytygodniowej walki z Lili brzuszkiem miaam pożyczony od koleżanki. Zwyklak - Lakta.
Jak wróciłam do pracy i musiałam rano na szybciocha ściągać to kupiłam Medelę, sprawdziła się.