To ja tak jeszcze dodam od siebie, że jak tylko poczuję, że coś po mnie łazi, a już najgorzej, jak pod ubraniem, to jestem gotowa natychmiast rozebrać się do naga! Bez względu na to, gdzie jestem, z kim i w ogóle...no masakra jakaś! A żebyście widziały, jak wtedy zaczynam się rzucać, skakać, krzyczeć, wyć... no komedia - dla wszystkich dokoła...