Ja jestem 4 cm od Ciebie wyzsza. Slubowac bede w "rybce", a na poprawinach prawdopodobnie wystapie w modelu z ewidentnie przedluzonym stanem (cos w desen ostatniej wklejonej sukni). Takze, z pania z salonu absolutnie sie nie zgadzam.
Mysle, ze w przypadku sukien nie tylko wzrost jest wazny, ale tez i proporcje sylwetki, waga, szerokosc ramion, biust, nasza uroda. No wszystko co sklada sie na efekt koncowy. Suknia ma podkreslac atuty i maskowac niedoskonalosci. Moim zdaniem np. suknia pierwsza, nadaje sie dla osob z wcieciem w talii, z nieduzym (badz srednim) biustem, ktore np. maja waskie ramiona. Kobieta moze byc niska do niej, poniewaz wedlug mnie ta suknia optycznie "wyciaga" sylwetke w gore. I analogicznie taki zarys mozna stworzyc do kazdej wklejonej sukni.
Jest jedna rada, zeby stwierdzic co pasuje, a co nie - przymiarka. Takze Sandrunia, nie zrazaj sie tym co uslyszalas i mierz, co Ci sie podoba, az trafisz na te jedna jedyna.