wygląda na to, że moje stanowisko nie jest odosobnione
tez tak uważam.Miłek jada w kuchn,jak większość ludzi,nie jada przy tv,żeby mu wcisnąć (jak roią co niektórzy).Fakt-nie ma problemu z jedzeniem,ale i tak starałabym się unikać "reklam" na dojadane.....
Owszem,zdarza sie,że karmię go w pokoju,ale są to sporadyczne przypadki.
Oglądam przy nim tv,ale to co lubię,lub to co mam ochotę bo ważne,ale staram się unikać jak mogę-wolę włączyć mu radio (wtedy tanczy) albo jakieś płytki (jego lub nasze)
Ale w rodzinie mojego męża jest podobnie:
na początku naszej znajomości nawet śniadanie jadł przed telewizorem
Chociaż mój mąz jest ich przeciwieństwem.Ogląda tv jak je np kolację,bo po całym dniu roboty ma okazję posłuchac wiadomości.A moi teścioie non stop maja tv włączone....

Dramat