Moja znajoma poszła do kwiaciarni, powiedziała, że chce bukiet ślubny taki i taki, kwiaciarka jej zaśpiewała 200 zł, poszedł jej narzeczony do kwiaciarni by zamówić ten bukiet, nie powiedział, że to ślubny i zapłacił tylko 100 zł za ten sam bukiet. Także nie dziwię się, że ludzie nie mówią, że to ślubny. Poza tym jak ktoś chce komuś wręczyć bukiet na ślub to też przecież na sobotę musi zamówić... i to nie powiedziane, że to jest wiązanka panny młodej, może tylko "życzeniowy" bukiet. Ja i tak nie będę miała wyboru bo na 15.08 potrzebuję bukiet, a to święto, więc tak czy tak będzie trzeba powiedzieć, że to ślubny... Ale za nim wybiorę konkretny bukiet to najpierw się podpytam kwiaciarki ile jaki bukiet kosztuje żeby mi czegoś nie próbowała 2 razy drożej wcisnąć.