Niech i ja swoje 3 grosze wtrącę...
Zanim zaczełam chodzić prywatnie dla swojego świętego spokoju, to chciąłam co by lekarz z przychodni prowadził moją ciążę, bo przecież jestem ubezpieczona, więc po co prywatnie???
Po wizycie w normalnej przychodni doszłam do wniosku, że skoro resztę lekarzy mam w przychodni prywatnej, która ma umowę z NFZ-em to i do gina będę tam chodzić, tak też zrobiłam. Jednak po 2 wizytach, na których po pierwsze nie dowiedziałam się absolutnie nic (lekarz jest z tych małomównych i trzeba z niego wsio prawie siłą wyciągać), a po drugie wkurzyłam się, bo mimo iż miał USG w gabinecie i mimo, iż zrobił mi badanie (nie wyjasniając zbyt wiele) na moją prośbę o zdjęcie (zależało mi, jak pewnie każdej mamie) usłyszałam, że na umowę zdjęć nie dają, jeśli chcę fotę to prywatnie robią USG...zjeżyłam się cała i to była ostatnia moja wizyta u tego doktora, bo skoro i tak miałam płacić, to niech przynajmniej lekarz będzie z prawdziwego zdarzenia.