Paseczkowa - a nie myślałaś nad obiadem poślubnym? Nie zrozum mnie źle, ale nie lepiej zrobić coś porządnie, a nie po linii najmniejszego oporu? My też się zastanawialiśmy nad różnymi opcjami (łącznie z taką, że wyjeżdżamy w góry, zapraszamy 6 osób i idziemy na obiad do jakiejś restauracji), ale nie braliśmy pod uwagę żadnych półśrodków. Też nie szaleliśmy nie wiadomo z czym, ale też nie oszczędzaliśmy i wydaliśmy sporo. To się wydaje, że tu oszczędzimy, tam oszczędzimy, a jak przychodzi co do czego to nie zawsze się da, druga sprawa, że jak człowiek pomyśli to nie zawsze warto. Jak mam być szczera to byłam na różnych weselach i przyznam, że wiele było takich, gdzie jak sobie pomyślałam, że moje ma ta wyglądać to wolałabym nie robić wesela wcale (nie zawsze przyczyna tkwiła w kwestii finansowej, choć oszczędzania na wszystkim niestety nie da się ukryć, często para młoda po prostu nie za bardzo przejmowała się gośćmi).
Co do DJa już się wypowiadałam, szkoda na nim oszczędzać.
A fotografa planujecie?