Cześć Dziewczyny,
jeśli jeszcze nie znalazłyście sukni ślubnej, mogę podzielić się z Wami wrażeniami z odwiedzin w kilku bydgoskich salonach. Sama szukałam opinii o tym, dokąd warto się udać, więc może mój post będzie przydatny. Salony oceniam wg własnych wrażeń, więc rozumiem, że możecie mieć inne odczucia, jeśli też je odwiedziłyście
Z góry przepraszam za długość wpisu, ale chciałam, by był pełen.
Salon Malena, ul. Schulza (numeru nie pamiętam, jest w pasażu na piętrze)
Plusy - miła obsługa (obsługuje sama właścicielka), przyjazna i niekrępująca atmosfera spotkania, spory wybór modeli, butów, biżuterii i dodatków (piękne stroiki zamiast welonu), bardzo przystępna cena za suknię (każda suknia jest szyta na nowo dla klientki i kosztuje 1 800 zł)
Minusy - brak komisu lub opcji „szycie z wypożyczeniem” (nie chcę zatrzymać sukni, a samodzielna sprzedaż wydaje mi się czasochłonna i niełatwa), wg mnie mało oryginalne wzornictwo (suknie są ładne, ale ich design określiłabym, jako bezpieczny, tradycyjnie modny, co do mnie nie przemówiło)
Ogólnie salon oceniam na plus, jeśli ktoś szuka ładnej, niedrogiej sukni i liczy na miłą, zaangażowaną obsługę.
Salon Amber, róg ulic Chodkiewicza i Sułkowskiego (numeru nie pamiętam, ale salon widać z ulicy)
Plusy - duży wybór różnorodnych sukien i dodatków, suknie nowe i komisowe, miła obsługa, akceptowalne ceny: od około 1 000 zł za model komisowy do około 4 000 zł za nową suknię, wygodna i duża kabina do przebierania się (kabiny są 2, bo obsługują 2 panie), naprawdę ładne suknie komisowe (nieuszkodzone, czyste), możliwość oddania sukni do komisu
Minusy - trochę skomplikowana procedura szycia z opcją oddania w komis (ale pani tłumaczy i zapisuje warunki, jeśli trzeba)
Salon oceniam na plus, można w nim kupić naprawdę ładną suknię w dobrej cenie (komis), a wybór nowych modeli także jest bogaty.
Salon Lisa Ferrara, ul. Świętojańska (numeru nie pamiętam, ale blisko Gdańskiej)
Plusy - weszłam z „ulicy” i zostałam przyjęta (pani akurat była wolna)
Minusy - pani wręczyła mi katalog z modelami i… znikła (nie było żadnej innej klientki), nie zapytała mnie, czego szukam - musiałam wybrać suknię z katalogu na zasadzie „podoba mi się” i ta suknia została mi później podana, wszystkie suknie (poza 2-3 modelami) są zamknięte w szafach, pani nie rozmawiała ze mną za wiele i nie doradzała, jedyny salon z lustrem i podestem opatrzonymi sztucznym światem (pozostałe miały dostęp do światła naturalnego), wrażenie ponurości we wnętrzu
Mam mieszane odczucia z wizyty w tym salonie, bardziej negatywne, niż pozytywne. Pani była dość uprzejma, ale odniosłam wrażenie, że zupełnie nie ma chęci mi pomóc czy doradzić w wyborze, nie mówiąc o prezentacji oferty. Być może umówione klientki traktuje inaczej, ale ja tego salonu nie odwiedziłabym drugi raz i nie polecam go.
Salon Laura, ul. Świętojańska (obok salonu Lisa Ferrara)
Plusy - duży wybór sukien o różnorodnym wzornictwie, bardzo miła obsługa (dwie panie), na wstępie dość długa i konstruktywna rozmowa o oczekiwaniach klientki oraz doradztwo pań (aspekt figury, analiza typu urody), panie do mierzenia podają różne suknie (nie upierają się ani przy preferencjach klientki ani przy własnych opiniach), jest opcja oddania sukni w komis (ale w innym oddziale, w Aleksandrowie Kujawskim)
Minusy - moim zdaniem nie ma, bo właśnie w tym salonie kupiłam suknię w stylu retro, która na mnie chyba czekała
Dziękuję za cierpliwość w czytaniu mojego postu. Jeśli mogę odpowiedzieć na pytania, jakie się Wam nasunęły, pytajcie, chętnie odpiszę