Przeczytałam, zaciekawił mnie tytuł.
Nie wiem dokładnie, jak to odnieść do rzeczywistości (bo matka nie jestem) ale wydaje mi się być w tym sporo prawdy. Szczególnie ogłupianie matek stosem porad "dobrych cioć" - każdy poradnik o tym samym ale w inny sposób, szablony-których przełamywanie spotyka się często wręcz z potępieniem młodej mamy....
Poza tym uwielbiam taki styl wypowiedzi.
Co o tym sądzą mamy i jeszcze nie mamy?
Macierzyństwo...a to podoba mi się najbardziej
Macierzyństwo to ważne, potężne doświadczenie zmieniające nieodwracalnie całe życie, ale nie zmienia nas w kogoś innego. Nadal jestem sobą, lubię te same rzeczy i tych samych nie lubię, angażuję się w to samo, co dawniej, tyle że teraz mam 11-miesięcznego synka. Nie stanę się też kimś innym, kiedy będzie dorastał, umiem być tylko sobą. On też się nie zmieni w kogoś innego. Jest malutki, ale to niezależny, osobny człowiek, z zadowoleniem i uparcie robi wszystko po swojemu. Jako matka, mogę mu tylko w tym pomóc.