No cóż moja mama chciała zeby miała tren i długi welon. I wogóle mamy różne gusta. Przede wszystkim podoba jesj sie salon Agnes- a ja kupiłam w Marietta, W Agnes kupowłla siostra, no i ona miała prostą elegancką bez dodatków- do niej pasobało. A ja to lubie koronki, falbanki. No i nie podobało jej sie ,że suknie wisiała na wieszaku i już była mierzona, a nie jest szyta. Ale takiej koronki już nie szyją dlatego była promocja, uszyli by mi troszkę inną za 2250. Głównie to jej chodziło i to,że drugiego dnia chodzenia juz sie zdecydowałam. W końcu doszło do niej, ze sukienkę dopasują na mnie wypiorą i wyprasują i będzie wygladać świeżutko, a 750 zł piechotą nie chodzi i welon ładny dali.