Coraz blizej do naszego najpiekniejszego dnia w zyciu. Na sama mysli serce zaczyna mi mocniej bic
Gdy sie poznalismy w styczniu 2005 roku nikt nie dawal naszej milosci szans. Dla mnie to byla milosc od pierwszego wejrzenia. Moje kochanie b ylo wtedy na szkoleniu w Szczytnie. Poznalismy sie pod sam koniec jego pobytu. On wrocil do domu, ja zostalam. Myslalam, ze juz sie nie zobaczymy, ze nie przyjedzie. Ale przyjechal. Poniej ja pojechalam do Sieradza. Jezdzilismy tak prawie 1,5 roku.Codzienne wieczorne rozmowy przez telefon(nasze rodziny musialy miec nas serdecznie dosc bo linie telefoniczne ciagle zajete po pare godzin
). Az w koncu zareczylismy sie. Przyjechal z rodzicami, z pierscionkiem, ktory razem wybralismy. Moj wymarzony przyszly maz
Ślub bierzemy 16 czerwca 2007 roku, dokladnie 28 lat po slubie moich rodzicow, ktorych uwazam za absolutnie idealna pare. Chcialabym, zeby nasze malzenstwo bylo tak udane
Ta date wymarzylam sobie duzo wczesniej. Tak sie zlozylo, ze 16 czerwca przyszlego roku bedzie wlasnie sobota.
Wybor kosciola byl nieco trudniejszy, ale zdecydowalismy sie ostatecznie na Katedre Sw. Jakuba w Olsztynie. Dokladnie 16 czerwca 2006 zarezerwowalismy termin. Nasz slub odbedzie sie o godzinie 17tej
Zalatwilismy juz:
-zaproszenia
-sale (restauracja Różana Cafe)
-suknia zarezerwowana.
Zostalo jeszcze duuuzo rzeczy do zalatwienia. Zespol i fotograf w trakcie zalatwiania. Sytuacja rozwinie sie jak pojedziemy znowu do Olsztyna.
Zapraszam do odliczanka