O godzinie 19.15 pojechalismy na wesele, jechalismy okrezna droga zeby przyjechac jak goscie beda juz na miejscu, czesc jechala samochodami czesc autobudem MZA (tak by the way polecam).
Jak zajechalismy przed wejscie to wszyscy juz byli a Mamy powitaly nas chlebem i sola.
Dosyalismy kieliczki - co by nimi rzucic - tylko jakiez bylo moje przerazenie jak zobaczylam ile tego szampana w nich jest, na szczescie udalo sie wypic duszkiem, uff ciezko bylo.
Ptem udalismy sie wszyscy na jedzonko, oczywiscie bylo wczesniej przenoszenie przez prog.
Fotki part 3:
Po jedzonku - pierwszy taniec. Walc angielski do Fascination.
Pomylilismy kroki, ale chyba nikt sie nie zorientowal, bo zrobilismy przerywnic w postaci buziaka i zaczelismy od poczatki juz z rytmem.
Fotki part 4:

[/list]