Chemy się ze wszystkimi podzielić opinią na temat dwóch warszawskich fotografów ślubnych, współpracujących ze sobą, którzy perfidnie nas oszukali. Chodzi o panów Marka Papisa i Piotra Lipskiego, którzy dostali od nas zlecenie na pełną obsługę naszego ślubu 26 sierpnia tego roku. Z naszych doświadczeń wynika, że to co najmniej skrajnie niepoważni, a najprawdopodobniej po prostu nieuczciwi ludzie, Serdecznie radzę omijać ich szerokim łukiem!!!!
Pan Marek Papis, z którym zawarliśmy umowę, przysłał na nasz ślub swojego zastępcę, pana Piotra. Ten przyszedł, zdjęcia zrobił, kolację zjadł i zniknął. Prosił, by w sprawie zdjęć kontaktować się z jego kolegą Markiem. Dopiero ponad tydzień później, po setkach prób skontaktowania się z jednym i drugim panem (większość z wykonywanych wielokrotnie w ciągu dnia telefonów nie była odbierana) udało nam się ustalić sytuację. Okazało się, że panowie mają jakiś zatarg pieniężny między sobą i pan Piotr Lipski zdecydował się wziąć nas, klientów, na ZAKŁADNIKÓW. Jednym słowem - NIE ODDA NAM ZDJĘĆ, JEŚLI PAN MAREK NIE SPEŁNI JAKICHŚ JEGO ŻĄDAŃ. Nie wnikamy w spór między tymi panami - nie sposób rozstrzygnąć, który z nich jest większym kłamcą (bo obaj oczywiście mamią nas swoimi wersjami historii). Chcemy tylko wszystkich lojalnie ostrzec, że 2,5 tygodnia po ślubie nie udało nam się nawet zobaczyć naszych zdjęć i nie zanosi się na to, żebyśmy kiedykolwiek je dostali. Nie wspominając już o zamówionej sesji ślubnej, która się nie odbyła.
Dlatego chcemy ostrzec wszystkich, którzy szukają fotografów - NIGDY NIE WSPÓŁPRACUJCIE Z ŻADNYM Z TYCH LUDZI!! MAREK PAPIS I PIOTR LIPSKI NIE WYWIAZALI SIĘ ZE ZLECENIA, A W SWOJE PRYWATNE GIERKI WCIĄGNĘLI NAS, KLIENTÓW, ZACHOWUJĄC SIĘ W SPOSÓB NIEPOWAŻNY, NIEODPOWIEDZIALNY I ABSOLUTNIE NIEDOPUSZCZALNY.
Mamy nadzieję, że nikogo więcej z ich strony nie spotka taki koszmar, jak nas...