studio nie oznacza od razu ustawiania....daje mniej możliwosci niż plener, ale nie trzeba od razu nikogo ustawiać.
Wszystko zalezy od fachowsci fotografa i umiejętności nawiązania kontkatu z modelami.
Inscenizuje się jakąś sytuację tak żeby para zachowywała sie naturalnie i coś sie tam sugeruje....a dalej niech sie toczy własnym torem..
Ostatnio podglądaliśmy z Krzysiem sesję jednego fotografa w plenerze.
Dalibyśmy sobie głowy uciąć, że każdej parze robi takie same ujęcia w tych samych miejscach w parku...
Tam to dopiero było ustawianie!!!!!...Krzyś nawet zrobił z tego podglądania własny mały reportarz zdjęciowy...