Cześć. Przeczytałem i jestem wstrząśnięty, ale nie fotografem tylko tymi ludźmi którzy go zatrudnili. Czym mogli się kierować? Myślę jednak że to mogłą być jeszcze inna sytuacja. Umowę podpisywał fotograf a na zdjęcia przysłał swojego ucznia który jeszcze dłuuugo powinien się uczyć.