dla mnie za dlugie i troche zenujace ,ale co kto lubi;)
Witajcie dziś młodzi, słychać niezłe krzyki
Przywiozłam prezenty z samej Ameryki
Masz tu panie młody ten zielony kisiel
Żeby stał Ci w nocy jak od wozu dyszel
Tobie młoda daję tę chustę za rogi
Żebyś rozkładała w noc poślubną nogi
Daję ja Ci młoda interes gumowy
jak pójdzie na lewo, będzie zapasowy
Ja Ci młoda daję, tę łyżkę wazową,
żebyś napieprzała teścia i teściową
Ja Ci młody daję tą butelkę wina,
żebyś se pierdyknął na pierwszego syna
Ja Ci młoda daję te małe sitecko
Żebyś przecedzała dla małego mleczko
Ja Ci młody daję tą małą tareckę
Będzie pyskowała przytrzyj jej mordeczkę
A Ty masz tu młoda dwie dychy do tego
Jak Ci mąż ucieknie, pójdziesz na drugiego
Masz Tu panie młody wspaniałe delicje
Żebyś pierwszej nocy dobrą miał kondycję
Masz tu pani młoda ten woreczek grochu
Nie daj się mu dużo tylko daj po trochu
Masz tu panie młody pieprzu odrobinę
Jak Ci sama nie da wsyp jej pod pierzynę
Nie będę śpiewała bo mnie rura pali
Jak sobie wypiję będę śpiewać dalej
Masz Tu panie młody kawałek łańcuszka
Jak będzie uciekać, przywiąż ją do łóżka
Masz tu pani młoda tą marchewkę z pola,
Jak pójdzie do pracy strzelisz sobie gola
Daję ja Ci młody małą paczkę fajek
Mówili mi goście, że Ty nie masz jajek
Masz tu panie młody kawałek cebuli
Jak se wysmarujesz to CI się nie skuli
Masz Tu Panie młody kawałek ogórka
Żebyś się dowiedział gdzie u dziewki dziurka
Masz Tu panie młody kwaśnego ogórka
To dobre lekarstwo na strojenie siuśka
Masz Tu pani młoda czerwone majteczki
Załóż se na tydzień i nie mroź dziureczki
Ajak nie chcesz teraz, załóż za chałupą
Bo teżciowa powie „Chodzi z goła dupą”
Przypatrzcie się młodzi co to do was leci
a to jest maszynka do robienia dzieci
Młody do mnie mruga i o koniec prosi
Bo mu się fujara do góry podnosi
Teraz wam tu życzę wszystkiego dobrego
Bawcie się tu ładnie do rana samego.
~*~
Moi mili państwo, proszę się nie gniewać,
Bo teraz będziemy na czepeczek zbierać.
Dajcie że, dajcie i wy gospodynie,
Boście poprzedały na jarmarku świnie.
Dajcie że, dajcie i wy gospodorze,
Boście poprzedali na jarmarku zboże.
Trzeba jej dać, nie żałować,
Żeby miała swoje liczko czym okrywać.
Spojrzyj, dziewczyno, w górę, jak się gwiazdy smucą,
Dzisiaj, dzisiaj ci wieczorem twój wianeczek zrzucą.
Zrzucą ci wianeczek z ziela zielonego,
A założą czepek z tiulu bielutkiego.
Nie będę ja w tym czepku chodziła,
Bo ja bym się swojej mamy wstydziła.
A nie wstydź się ty mamy, córuś,
Powieś wianek na kołysce, czepek włóż.
Dziękujemy wszystkim, coście wy tu dali,
Żebyście się do nieba dostali.
~*~