hihihi
ok, już nie będę Was trzymać w niepewności i dokończę historie
A więc otworzyłam te drzwi i........widzę mojego Darka, na stole świece, kolacja, kieliszki i winko. Jak ja się ucieszyłam, że w końcu usiądę, odpocznę i zjem, bo byłam szalenie głodna po pracy....mimo zmęczenia pochwaliłam za trud i niespodziankę i zabraliśmy sie do jedzenia.
10min później....
Darek zapytał czy mi smakowało, po czym podszedł do mnie, klęknął przede mną i nie wiadomo skąd wyciągnął pudełeczko. Pierścionek był ( i jest) przecudny, ale od niego ważniejsze były te słowa "czy będziesz moja żoną?".....zamarłam i tylko mocno się do niego przytuliłam i pocałowałam najczulej jak się dało. To było moje TAK.
Na dniach zerknęłam w kalendarz, zauważyłam że przecież nie miałam okresu....po 2 tygodniach czekania zrobiliśmy test i okazało się, że TAK! JESTEŚMY W CIĄŻY! Szok, łzy, śmiech, szczęscie...wszystko na raz.
A dziś mamy wspaniałą córeczkę, która za miesiąc skończy 3 latka