Witajcie Dziewczyny
Zwracam się do Was z pytaniem odnośnie miejsca na ślub kościelny (szczególnie interesuje nas wersja półkościelna- czyli w przypadku ślubu katolika z ateistą), bo wszędzie przewija się temat sali, ale nie samej uroczystości. Zależy nam by miejsce było raczej skromne, bez zbędnego przepychu, z księdzem, który pójdzie na rękę a nie będzie potęgować pseudoprzeszkody wyciągając rękę po jak najgrubszą kopertę. Idealnym miejscem byłby Sosnowiec bądź Dąbro3a Górnicza. Słuchając opowieści o przepadzitych księżach mi,osobie wierzącej, odechciewa się ślubu, gdy słyszę o księżach o zapędach moralizatorskich a mających swoje na sumieniu (np. ksiądz z kościółka kolejowego w Sosnowcu który czwarty rok zbiera na boazerię, umoralnia wszystkich, a przy "okazji" ma syna). Po prostu chcemy by ten ślub miał nie tylko oprawę religijną, ale i również sens, by osoba która go odprawiała robiła to z przekonaniem, a nie tylko dla zysku.
Jeśli chodzi o Astrę spotkałam się raczej z pozytywnymi opiniami na temat organizowanych tam imprez okolicznościowych. A czy któraś z Was ma jakieś negatywne odczucia? Cena menu należy do tej z średniego pułapu, dla mnie i narzeczonego jest okej, menu wygląda zachęcająco, sala też. A jak to wygląda w praktyce? Ilość jedzenia, jakość, obsługa?
Pozdrawiam, M