Natalko, przykro że nie poszło po Waszej myśli, gości to ja bym

i

, kurcze że ludzie robią takie świństwa:/
Mam nadzieję, że jak troszkę emocje opadną to będziesz myśleć o plusach i miłych chwilach, które na pewno gdzieś się przewinęły:)
Pomyśl sobie w ten sposób, jak mówi mój PM: ślub jest dla nas, bo przysięgamy sobie miłość i stajemy się jednością, a wesele jest dla gości,
a skoro niektórzy nie potrafią docenić starań ludzi, którzy robią coś w większości przypadków głównie z myślą o tym by goście się dobrze bawili, to są to kurcze jakieś buraki

bo nie wiem jakinaczej to określić:/
No klimy w Jachtowej nie ma, ale ja sama byłam tam na 2 weselach i nie było źle (a na dworze była gorączka),
jednak te wesela zaczynały się 18:00-19:00 więc może to też inaczej:/, wieczorkiem już chłodniej...
Sama mam wesele w Jachtowej, ale staram się myśleć pozytywnie;), najwyżej skombinujemy wiatraki.
Czekam na zdjęcia, bo Fejsa nie mam:/