Kiedyś bardzo zależało mi na "wywołaniu" okresu. Przeczytałam gdzieś, że trzeba pić ziółka (krwawnik). No i piłam i piłam i fakycznie okres dostałąm wcześniej - tak jak chciałam (pomijam dodatkowe atrakcje jakie mi wtedy towarzyszyły, osłabienie totalne, omdlenia, wymioty ....).
Po jakimś czasie przeczytałam gdzieś, że krwawnik oczyszcza krew i coś tam eszcze robi, ale w żadnym razie nie wpływa na regulowanie @. Czyli generalnie była to siła sugestii.
Wydaje mi się, że ten czas przedśubny sam w sobie jest dość stresujący i nerwowy i okres sam może Ci się przestawić.Ale wiadomo zawsze jest ryzyko, że tak się nie stanie. Tabletki byłyby najpewniejsze, ale tak jak Marta, zastanawiałabym się nad rozpoczynaniem ich brania za pięć dwunasta. Może się okazać, żę będziesz się fatalnie czuła (osłabienie, omdlenia, bóle głowy, itditp). Może nasze panie lekarki się wypowiedzą. Albo najlepiej skonsultuj sie ze swoim lekarzem ginekologiem !