Witam, chciałabym się przywitać. Konto założyłam już jakiś czas temu, ale dopiero niedawno ostrzej zabrałam się za przygotowania
Mam już to, co najważniejsze, czyli rezerwację Mszy Świętej, salę, zespół na weselę i do oprawy liturgicznej, kamerzystę i fotografa, a nawet sukienkę. Zamawiam obecnie zaproszenia i załatwiam formalności w Kościele. Wszystko szło w miarę gładko, aż do sukienki
Zamówiłam ją sobie z Anglii, ale muszę ją o rozmiar zwęzić w pasie. Jestem umówiona z Panią z nowego salonu na Al. Żołnierza na lipiec na przeróbki, tyle, że Pani krawcowa powiedziała, że wybrałam zbyt ciężką suknię, bo z atłasu, a jestem raczej szczupła i może mnie boleć kręgosłup i może mi zjeżdżać (oczywiście umówiłyśmy się na doszycie chowanych ramiączek). Moim zdaniem suknia jest prosta, nie ma falban i innych szczególnie ciężkich elementów, ale ma podpinany tren i podobno sam materiał sprawia, że będzie niewygodna. Czy któraś z Was drogie Forumowiczki miała atłasową suknię z trenem i może mi powiedzieć, jak przetrwała w niej wesele? Czy to prawda, że będzie mi aż tak ciężko, bo niestety czasem miewam bóle kręgosłupa, ale chyba jak każdy