Witam,
Za 2 miesiące wracam do pracy. Moja córka ma prawie 4 miesiące i od początku karmię ją wyłącznie piersią. Chciałabym stopniowo rezygnując z poszczególnych karmień piersią zastąpić je butelką ,aż do zupełnego wyeliminowania karmienia naturalnego. Moje pytanie do Was - czy taką taktykę też zastosowałyście, jeśli tak, to na ile wcześniej ją zacząć, żeby zakończyć laktację przed powrotem do pracy, i żeby dziecko spokojnie przestawiło się na butelkę?
Drugie pytanie: w jakie butelki się zaopatrzyć i ile sztuk kupić? Jeszcze zanim urodziłam, kupiłam dwie butelki Dr. Browns w razie, gdybym nie mogła z jakiś powodów karmić piersią i z przekonaniem, że są ( podobno;) świetne w razie wystąpienia kolki. Jednak moja córka kolek nigdy nie miała i już ich zapewne mieć nie będzie;) Czy mimo to, dobrze dokupić kilka butelek i smoczków dr. Browns, skoro już takie posiadam i trzymać się jednej firmy, czy kupić mniej "specjalne", niekoniecznie anty kolkowe, łatwiejsze w czyszczeniu i przygotowaniu? (Bo Browns'y mają w środku jakieś rurki
Kiedy przestawić się na kubki treningowe itp.? I czy faktycznie, omijać szerokim łukiem kubki-niekapki? (tak słyszałam...)
Trzecie pytanie: Jaką mieszankę (mleko modyfikowane) polecacie (zakładając, że dziecko nie jest alergikiem)?
Proszę o Wasze opinie i doświadczenia i z góry dziękuję:)