MalaSowa - nie wiem co robisz ale z całą pewnością nie jesteś przedsiębiorcą!!! I patrzysz jedynie z punktu "wiecznie poszkodowanego pracownika". Kto i z czego opłaca jego pobory, podatki, kosmiczne ubezpieczenie? "Podobno" pracodawca, który musi na to zarobić wspomnianą kwotą 1900zł. Sprzętem za 500 zł z Media Markt tez nie miałaś robionej sesji, ale jak przypuszczam sprzętem pracodawcy, po kryjomu "pożyczonym" z firmy, wartym kilkanaście czy dziesiatki tysiące złotych.
Fakt - nie sam sprzęt robi zdjęcia czy filmy. Ale jakoś nikt się nie odważy pójść na zlecenie z fotokompaktem czy starym poczciwym Zenithem 11 czy Smieną 8M z lat 70 bo ktoś wymyslił coś co pozwoli na komfort i niezawodność pracy i lepszą jakość zdjęć niż 40 lat temu. A tego oczekuje każdy klient!!!!! Pomijając fachowe terminy typu "amortyzacja" itp, których i tak nie zrozumiesz napiszę, że cena tego sprzętu musi być wliczona w cenę usługi aby móc za jakiś czas zakupić nowszy sprzęt dający jeszcze lepszą jakość zdjęć czy filmów, aby nie zostać w tyle i nie dać się wyprzedzić konkurencji. Tak - wiem co powiesz, że co Ciebie interesuje co dana firma i na czym będzie pracować za miesiac czy rok. OK - brak mi argumentów do dalszej dyskusji!
Na ile znam życie to jesteś ciągle i zawsze narzekajacym utrzymankiem budżetówki, który z uporem maniaka wspomaga szarą strefę i wkurza się, gdy kolejne rządy nie dają podwyżek płac, bo brakuje środków i wpływy z podatków są mniejsze jak zakładano:)
Tak dla ciekawości i śmiechu raczej opiszę autentyczną historię sprzed roku. Człowiek pewien wydzwaniał na wszystkie możliwe telefony znalezione w prasie lokalnej, internecie, szukając kamerzysty na wesele. Kazda rozmowa zaczynała się od magicznego "ILE"? I to było jedyne kryterium, które go interesowało. I znalazł!!!! "Zdzierca" chciał aż 800 zł ale udało się utargować 50 zł - hurrraaaa!
Kamerzysta przyszedł na "usługę" punktualnie, odziany w stylowy t-short i wygodne jeansy oraz promocyjnie zakupione buty sportowe firmy Nike (dużo biegania za dobrymi ujęciami, więc wygoda nade wszystko)!
W kościele ksiądz prowadził ceremonię jak oszalały do tego stopnia, że kamerzysta nie zdążył zmienić baterii i spocony kamerman musiał krzyknąć do księdza, aby na chwilę przerwał i poczekał z tym nakładaniem obrączek!
Na sali też mu robili wszyscy pod górkę, gdyż co chwilę gasili światło a jemu tak zależało na dobrej jakości obrazu i żeby każdy „był wyraźny”. Nie wszyscy też chcieli go słuchać, gdy prosił aby w następnym tańcu powtórzyli ten numer z kółeczkiem, wężykiem czy figurami z rock and roll’a, bo znów zgasło światło. Wobec ogólnego, totalnego niezrozumienia zaprzyjaźnił się bliżej z „czystą wyborową”, której to po kryjomu, za salą weselną zwierzał się ze swych trosk.
Pomijając całą resztę - na koniec jeszcze wyprosili go z sali, gdyż bezczelnie, po chamsku chciał od swoich zleceniodawców uczciwie i z trudem zarobionych pieniędzy. Darli się na niego, że niby gdzie oni mają obejrzeć tą kasetę VHS?
Podłość ludzka nie zna granic!!! I tak poszedł im na rękę, bo za RETRO powinni zapłacić 10 razy tyle!!!!
Szczerze życzę wszystkim najtańszych z możliwych kwot za wszelkie usługi - taniego mechanika z podróbkami części, taniej pralni z śmierdzącym, niszczącym materiał proszkiem, taniego budowlańca, który naciągnie was na setki złotych za materiały, które nigdy nie były w waszym domu (w końcu przez 4 tygodnie remontu kuchni trochę się tego uzbiera) itd.
PS - też nie lubię przepłacać nigdzie, ale trzeba do tego podchodzić z głową mając na uwadze stare, zawsze aktualne powiedzenie, że „chciwy traci dwa razy”