Autor Wątek: "za chlebem"  (Przeczytany 40843 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
"za chlebem"
« dnia: 1 Lutego 2006, 11:28 »
w dobie gdzie każda praca jest na wagę złota a wykształcenie się nie liczy dla pracodawcy czy ktoś z was planuje wyjazd za granicę????
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
"za chlebem"
« Odpowiedź #1 dnia: 1 Lutego 2006, 12:26 »
Ja już byłam, w Anglii, ale bardziej "za językiem" niż za chlebem. Jak nie znalazłam pracy po polonistyce, wyjechałam na rok jako au pair i uczyłam się intensywnie języka. Trochę też zaoszczędziłam, więc były pieniądze na opłacenie kolejnych studiów, jakie zaczęłam w Polsce (anglistyki) i na życie, póki nie znalazłam pracy. A znalazłam ją właśnie, jako anglistka, mimo niepełnego wykształcenia kierunkowego. Na mojego magistra z polonityki nikt nawet nie patrzy.  :?

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
"za chlebem"
« Odpowiedź #2 dnia: 1 Lutego 2006, 12:31 »
mnie najbardziej boli polityka państwa polskiego...

ludzie w wieku, dawno już, emerytalnym, trzymają się stołeczków jak tylko mogą zaś ludzie młodzi pracują poniżej swoich kwalifikacji... sklepy pełne sa dziewczyn - ekspedientek po studiach , które za śmieszną pensję stoją całymi dniami... :evil:

kobiety boją się szefom mówić o ciąży, bo straca pracę jak juz ją znajda po x czau poszukiwań...

 quo vadis polsko???? :roll:
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline Madzialena

  • Prawdziwie kochasz wtedy, kiedy nie wiesz dlaczego...
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2207
  • Płeć: Kobieta
  • Aniołek [*] 16.01.2009
  • data ślubu: 17.09.2005r.
"za chlebem"
« Odpowiedź #3 dnia: 1 Lutego 2006, 13:06 »
ehhh no właśnie...
ostatnio znalazłam na "gazecie" artykuł "nauczyciele dorabiają w supermarketach"..   okazało się ze ok 60-70 % kadry nauczycielkiej w Polscie dorabia....wiele osób na kasach w superparkacie..  :cry:

co mnie czeka w takich razie :x  :?  :(
juz myślę, w której szkole zwolni się jakis etat od września...

ode mnie dziewczyny z roku wyjeżdzały w wakacje na 4 miesiące.. część wyjeżdza także po studiach.. Wiedzą, ze z pracą w naszym zawodzie ciężko będzie... :cry:

 niestety ja chyba nigdzie nie wyjadę...   po pierwsze przeraża mnie wizja mieszkania w obcym kraju, zwłaszcza, ze nie znam żadnego języka... to co ja tam robic będę?  :x
  Ale mój kuzyn (31) wiele lat spędził mieszkająć i pracując w Niemczech pod Monachium...
Potem kupił mieszkanie  w Polce i wynajmował... wpadał do kraju czasem, bo tu miał dziewczynę...

 Teraz na szczęście juz wrócił na stałe do Polski  :P
Aczkolwiek on tylko w ten sposób mógł zarpobić, zwłaszcza, ze miał całkiem niezłe stanowisko, firmowe mieszkanie, auto, komórkę... warunki ok...

Cóż... jeśli ktoś ma możliwość wyjazdu, znajdzie tam dobrą praćę... dogada się ze współmałzonkiem ( w koncu jechac powinny 2 osoby) to czemu nie?



Offline AnetaM

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1000
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2005
"za chlebem"
« Odpowiedź #4 dnia: 1 Lutego 2006, 14:03 »
Masz rację Monia polityka naszego państwa....szkoda gadać tylko usiąść i płakać  :evil:  ja jakbym wyjechała to tylko gdzieś daleko np. do Nowej Zelandii - tam byłabym skłonna pojechać jesli oczywiście miałabym pracę, już nawet poważnhei o tym myślałam ale mój mąż nie chce wyjeźdżać czuje tuy swoje korzenie i nie ma wizji aby mieszkać daleko od tych polskich jezior  :lol: Także nasza najbliższa przyszłość to Szczecin  :mrgreen:
czekam aż szczęście powróci...

Offline anka24

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 888
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.07.2006
"za chlebem"
« Odpowiedź #5 dnia: 1 Lutego 2006, 14:39 »
ja nie jestem patriotką i jak tylk omi sie uda zamierzam stąd wyemigrować..wiedząc jak traktowani są lekarze w innych krajach i jak tam zarabiają nie chce siedzieć tutaj, pracować za marne grosze i słuchać że moj zawód to misja a kasa jest nieważna..drażni mnei to iu szlag mnei trafia jak słucham że ludzie pracują po 400h miesięcznie i co z tego mają? góra 2000zł..tak pracować mi sie nie uśmiecha..a że nie zanosi sie na jakiekolwiek zmiany w służbiue zdrowia wypinam sie na tutejszy system :evil:  ok koncze bo mi ciśnienie poskoczyło  :wink:


Offline pioteras

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1206
  • Płeć: Mężczyzna
  • Już jest KUBUŚ... i JULIA też :-)
  • data ślubu: 15.07.2006
"za chlebem"
« Odpowiedź #6 dnia: 1 Lutego 2006, 19:04 »
Zaraz nam się dyskusja polityczna rozwinie  :mrgreen:
Nie jest lekko, wszyscy wiemy. Do tego stopnia że nawet ja, zatwardziały patriota zmieniłem  mocno podejście i uelastyczniłem myśli o wyjeździe. Nie ma co kryć, dużym powodem jest tez moja przedmówczyni :) .
Bez wyjazdu sie raczej nie obejdzie...


Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
"za chlebem"
« Odpowiedź #7 dnia: 1 Lutego 2006, 20:12 »
Cytat: "AnetaM"
mój mąż nie chce wyjeźdżać czuje tuy swoje korzenie


przeca nikt mu korzenia nie każe zostawiać...  :wink:

Cytat: "anka24"
jak traktowani są lekarze w innych krajach


to koleżanka z branży i sie nie chwali???????????? :?

w moim przypadku - tyczy się też ani.. właśnie przygotowuję się do egzaminu ILTS lub BATH... pracę właściwie już mam załatwioną.. tylko dokumenty prtzetłumaczyć i w ciągu pół roku nie ma mnie tu...

mam dość pracy po 14 h dziennie... w anglii pracować będę 8 h w tym 1h na lunch, soboty wolne, miesiąc urlopu ( na marginesie.. od 2 nie wiem co to urlop.. chyba,ze ktoś za urlop uwaza 3czy 4 dni wolnego)..... będę miałą czas na doszkolenie się , czas dla rodzimny i wielkorotnie wyzsze zarobki... :roll:
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
"za chlebem"
« Odpowiedź #8 dnia: 1 Lutego 2006, 23:18 »
Monia w Twoim zawodzie rzeczywiście możesz zawalczyć za granicą. Ale niestety "przeciętny" Polak, ze średnim wykształceniem bądź wyższym ale w mniej chodliwym zawodzie za granicą wcale nie ma łatwego chleba:/ Miałam okazję być, mieszkać i pracować w Anglii (łącznie 8 miesięcy- 2x4)  i wiem na pewno, że nie potrafiłabym żyć na obczyźnie. Tam Polak jest i zawsze będzie traktowany gorzej- jeśli pracodawca ma do wyboru wykształconego Anglika i wykształconego Polaka to zawsze przyjmie do pracy tego pierwszego. Polacy pracują tam w takich miejscach, gdzie przeciętny Anglik pracować nie chce- fabryki, farmy, jako "domestic cleaner", "handyman" itp.  I mimo iż zarobki w tych miejscach są o niebo większe niż te u nas to na prawdę nie chciałabym całe życie stac przy taśmie, albo latać z miotłą... a jeśli już to wole robić to tutaj! Anglicy są.... dziwni ;)

Natomiast bardzo polecam kilku miesięczny lub kilku letni wyjazd- da się troche zarobić, zdobyć doświadczenie poznać inną kulturę i wrócić :D

Offline AnetaM

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1000
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 10.09.2005
"za chlebem"
« Odpowiedź #9 dnia: 1 Lutego 2006, 23:40 »
Cytat: "dziubasek"
Monia w Twoim zawodzie rzeczywiście możesz zawalczyć za granicą


I tu się zgadzam w moim zawodzie w Anglii nie mam szans, trzeba zrobić tamtaejsze uprawnienia przez 5 lat potem dopiero jakaś przyzwoita pensja jest  :mrgreen:
czekam aż szczęście powróci...

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
"za chlebem"
« Odpowiedź #10 dnia: 2 Lutego 2006, 09:26 »
przykro jst mi czytać takie info... ciekawe co mój piotrek znajdzie dla siebie??? kierowcę busa???  :roll:
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
"za chlebem"
« Odpowiedź #11 dnia: 2 Lutego 2006, 12:27 »
Cytat: "monia"
przykro jst mi czytać takie info... ciekawe co mój piotrek znajdzie dla siebie??? kierowcę busa???


Monia przykro mi, że Cię lekko zdołowałam, ale ja mam właśnie takie doświadczenia z pobytu w Anglii- u Was może być zupełnie inaczej!! Na początku na pewno nie będzie łatwo- język nawet jak się zna go dobrze to mija trochę czasu zanim się osłuchasz i przyzwyczaisz do akcentu (który w różnych częściach Anglii jest inny). Piotr pracę na pewno znajdzie, ale jaką to już jest zagadka- język jest tu istotny, ale teraz jest tyle obcokrajowców z dobrą znajomością języka, że to nie jest nic konkurencyjnego. Najlepiej zahaczyć się gdzieś, gdzie ma się perspektywę awansu... ale to chyba jest wszędzie najważniejsze ;) jak chcecie zostać tam na dłużej (na zawsze?) to po kilku latach na pewno jakaś lepsza praca się napatoczy...Mam kilkoro znajomych którzy zaczynali przy taśmie w fabryce a teraz grzeją stołeczek w biurze...także perspetywa jakaś jest- zalezy kto czego oczekuje i co chce robić w przyszłości. Ja osobiście z tęsknoty za polskością (we wszystkich aspektach) po prostu dłuzej niż rok, może 2 nie dałabym rady... ale jak to moja mamuśka mówi- trzeba mieć charakter a nie hemoroidy :luzak:

Offline madziulek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4486
  • Płeć: Kobieta
"za chlebem"
« Odpowiedź #12 dnia: 2 Lutego 2006, 15:16 »
mojej siostry mąż wyjechal do irlandi i może moja siostra pojedzie z mluszkiem do niego :buu: chyba zapłacze sie na śmierć przyro że trzeba opuszczać ojczyznę aby żyć godnie
Kuba 2007
Szymon 2010

Offline pioteras

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1206
  • Płeć: Mężczyzna
  • Już jest KUBUŚ... i JULIA też :-)
  • data ślubu: 15.07.2006
"za chlebem"
« Odpowiedź #13 dnia: 2 Lutego 2006, 17:57 »
Cytat: "monia"
to koleżanka z branży i sie nie chwali


monia, gapo, mało spostrzegawcza jesteś, Ania juz nie raz pisała :)


Offline anka24

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 888
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.07.2006
"za chlebem"
« Odpowiedź #14 dnia: 5 Lutego 2006, 20:50 »
a czym sie tu chwalić monia :wink:  zawód jak każdy inny, zreszta jaki zawód..mnóstwo ludzi mówi że to misja ( dlatego trza tyrać za darmo :wink: )
Cytat: "monia"
właśnie przygotowuję się do egzaminu ILTS lub BATH.

a cóż to za egzamin? ta nazwa jeszcze mi sie nie obiła o uszy..


Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
"za chlebem"
« Odpowiedź #15 dnia: 5 Lutego 2006, 22:34 »
aniu.. jezykowy  :twisted:

dzisiaj poczytałam sobie o ILTS.. własnie był tekst o meblach i fabryczce.. za chorobe nie zdam tego egzaminu jesli takie testy będą dawać... co ja z tego zrozumiem???
"zpróchniała deska" i wsio...  :?

BATH to egzamin z uniwersytetu w BATH... to egzamin  układany dla stomatologów...

1) tekst do przeczytania iodpowiedziec na pytania do tekstu
2) wysłuchać pogadanki np pacjent  recepcjonistka itp, odpowiedziec na pytania
3) napisać wypracowanie (min. 120 słów) np o zapaleniach miazgi (objawi , leczenie), urazy u dzieciaków, zalety i wady rękawiczek lateksowych itp
4) rozmowa face_to_face z jakims angolem... oceniają jak bardzo jestes komunikatywna.. czyli egzamin ustny  :wink:

tak czy inaczej - koszt 540zł ( niezależnie czy zdasz czy nie).. organizowany zdaje się co m-c...
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
"za chlebem"
« Odpowiedź #16 dnia: 6 Lutego 2006, 10:50 »
dasz rade monia! zdolna bestia jestes  :mrgreen:

Offline Agnieszka32

  • phpBB Moderator
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1410
"za chlebem"
« Odpowiedź #17 dnia: 6 Lutego 2006, 12:45 »
Cytat: "anka24"
ja nie jestem patriotką i jak tylk omi sie uda zamierzam stąd wyemigrować..wiedząc jak traktowani są lekarze w innych krajach i jak tam zarabiają nie chce siedzieć tutaj, pracować za marne grosze i słuchać że moj zawód to misja a kasa jest nieważna..drażni mnei to iu szlag mnei trafia jak słucham że ludzie pracują po 400h miesięcznie i co z tego mają? góra 2000zł..tak pracować mi sie nie uśmiecha..a że nie zanosi sie na jakiekolwiek zmiany w służbiue zdrowia wypinam sie na tutejszy system :evil:  ok koncze bo mi ciśnienie poskoczyło  :wink:


Aniu, może się mylę, ale Ty chyba jeszcze ani godziny za te marne grosze nie przepracowałaś, bo studiujesz.......Trochę przykre, że już dzisiaj (bez żadnych własnych doświadczeń) wypinasz się na ten system.......i może będę uszczypliwa, ale dlaczego w takim razie nie wypięłaś się na ten system przed rozpoczęciem studiow??? dlaczego nie pojechałas na Zacyhód kształcić się za własne pieniadze bądz pieniadze innego "systemu"????


Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
"za chlebem"
« Odpowiedź #18 dnia: 6 Lutego 2006, 12:52 »
Cytat: "Agnieszka32"
dlaczego nie pojechałas na Zacyhód kształcić się za własne pieniadze bądz pieniadze innego "systemu"????

Tu się z Agnieszką zgodzę... Mnóstwo ludzi zostaje na czas studiów w Polsce, bo tu mogą studiować za darmo, na koszt państwa podczas gdy na zachodzie koszt np studiów lekarskich jest po prostu niebotyczny, ale pracować już zamierzają za granicą... przykre, ale prawdziwe :(

Offline anka24

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 888
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.07.2006
"za chlebem"
« Odpowiedź #19 dnia: 6 Lutego 2006, 13:52 »
Cytat: "Agnieszka32"
Aniu, może się mylę, ale Ty chyba jeszcze ani godziny za te marne grosze nie przepracowałaś, bo studiujesz.......Trochę przykre, że już dzisiaj (bez żadnych własnych doświadczeń) wypinasz się na ten system.......i może będę uszczypliwa, ale dlaczego w takim razie nie wypięłaś się na ten system przed rozpoczęciem studiow??? dlaczego nie pojechałas na Zacyhód kształcić się za własne pieniadze bądz pieniadze innego "systemu"????


juz odpowiadam..zaczynając studia miałam złudne nadzieje że wszytsko sie wyklaruje,wszyscy wkoło mi mówili że jeszcze 6 lat przede mną więc wszytsko może sie zmienić.po 2 zaczynając studia jest sie tak szczesliwym że sie udało  że nie myśli sie o tym co potem.ponadto nie ukrywam będąc w szpitalach,przychodniach trochę sie napatrzyłam co sie dzieje jak to wsyztsko od podszewki wygląda i jestem przerażona..teraz oczywiście gdybym zaczynała studia rozważyłabym opcje studiów zagranicznych..lepszy start, lepsze możliwości..
chore jest dla mnei że po 6 latach studiow, potem roku stażu, przygotowując sie do egzaminu (LEPu) muszę sie zarejestrować w urzędzie jako bezrobotna..ciekawe  z czego mam sie utrzymac w tym czasie?? to samo po LEPie-do momentu złożenia papierów w szpitalu i nadejścia czasu rozmowy kwalifikacyjnej znowu jestem bezrobotna :evil:  ponadto planowane jest wprowadzenie zamiast stazu tzw.wolontariatu - 1 lub 2 lata pracy w szpitalu za 300zl tzw kieszonkjowego miesiecznie..powiedzcie mi dziewczyny jak żyć? tynki ze ścian lizać?na garnuszku rodziców siedziec do 40 roku życia? o tym nie myśli sie na początku studiów..


Offline pioteras

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1206
  • Płeć: Mężczyzna
  • Już jest KUBUŚ... i JULIA też :-)
  • data ślubu: 15.07.2006
"za chlebem"
« Odpowiedź #20 dnia: 6 Lutego 2006, 14:00 »
Dziewczyny, zastanówcie się jaki procent z nas robi po studiach to co studiował?  :twisted:
Pytanie retoryczne prawda? Większość, ogromna większość robi co innego. Ja też  :evil:  . Wieć nijak do tego wasze pretensje że oszukuje się system.
System sam się oszukuje bo kształci ludzi których potem nie chce zatrudnić. Zapewniam Was że większość ludzi nie wyjechałaby z kraju sprzątać w pubie gdyby mogła pracować spokojnie w zawodzie którego nauczyła się na studiach.


Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
"za chlebem"
« Odpowiedź #21 dnia: 6 Lutego 2006, 14:13 »
Cytat: "pioteras"
Wieć nijak do tego wasze pretensje


Pioteras, hallo... kto tu ma pretensje? Ja bynajmniej do nikogo pretensji nie mam, ale bardzo nie lubie jak ktos narzeka na Polske nie żyjąc i choć przez chwilę nie mieszkając nigdy za granicą. Nie sądzicie chyba, że tam wszystko jest lepsze, a ludziom żyje się jak w bajce? Ja przez chwile miszkałam w innym kraju i powiem Wam, że chociażby w rozsławionej teraz Anglii nie jest tak kolorowo jakby się wydawało. oni tez mają kłopoty, strajki, płacą ogromne podatki (już nie wspomne ile do kieszeni państwa wpływa w krajach skandynawskich)- wystarczy wziąc do ręki pierwszą lepszą gazetę, żeby poczytac o korupcji, aferach politycznych, strajkach niezadowolonych pracowników i co raz większej złości Anglików na obcokrajowców którzy zabierają im pracę- jeszcze chwila i zacznie tam wrzeć. A co do stanu służby zdrowia...hah... tu mam tyle historii do poopowiadania, że szkoda po prostu pisać. Może szpitale wyglądają ładnie, sufity się nie walą na głowę, ale skandaliczny jest poziom wiedzy przeciętnego lekarza angielskiego- mam wrazenie ze oni robia kurs medycyny a nie studia....a Polscy specjaliści będą musieli z nimi współpracować...
Także jak widzicie każdy kraj nawet ten "zachodni" boryka się z wieloma kłopotami i wyjeżdżając pamiętajcie, żeby z deszczu nie wpaść pod rynnę...

Offline Agnieszka32

  • phpBB Moderator
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1410
"za chlebem"
« Odpowiedź #22 dnia: 6 Lutego 2006, 14:30 »
Pioteras, tu nie o żadne pretensje chodzi :)  Tylko mi osobiście włosy dęba stają na głowie, jak ktoś psioczy na system w sytuacji, gdy póki co, od tego systemu jedynie bierze, niewiele dając mu w zamian. O wiele uczciwiej byłoby powiedzieć wprost, że chce się wyjechać bo tak i już! Wiem, wielu ludziom się moje zdanie nie spodoba, ale takie mam.


Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
"za chlebem"
« Odpowiedź #23 dnia: 6 Lutego 2006, 15:14 »
Wiecie, tego już raczej nie zmienicie, że Polacy będą się kształcić w Polsce, po czym wypinać na system i szukac pracy na Zachodzie. Za to do nas przyjadą lekarze (tudzież przedstawiciele innych zawodów) ze Wschodu, z Afryki, Indii , czy kto wie jeszcze skąd. Na Zachodzie już się przyzwyczaili, że świat staje się globalną wioską, w której obok Anglika pracuje Arab, koło Niemca Chinczyk itp. Za 20-30 lat u nas też będą kolorowe ulice z powodu wymieszania się kultur.

Offline pioteras

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1206
  • Płeć: Mężczyzna
  • Już jest KUBUŚ... i JULIA też :-)
  • data ślubu: 15.07.2006
"za chlebem"
« Odpowiedź #24 dnia: 6 Lutego 2006, 18:12 »
Abstrachując od tego że do mojej wypowiedzi i treści w niej zawartych, w tym niepodważalnych prawd, się nie ustosunkowałyście  :twisted:  to uważam że zachodzi tu jakieś nieporozumienie. System jest dla nas, dla ludzi a nie my dla systemu. To dzięki systemowi ma nam być lepiej, życ dostatniej itd. Niestety inna kolejność nieistnieje bo zawsze jest skazana na odpływ ludzi którzy ciężko pracują, płacą podatki i niewiele z tego mają oprócz bólu głowy jakby tu sobie kupic telewizor z jednej pensji i przeżyc do pierwszego (nie myślę już o gorszych przypadkach).
Doskonale wszyscy wiemy że za granicą też nie jest łatwo, trzeba również ciężko pracować, są problemy itd. tyle że to wszystko za trochę inną płacę.
Jeszcze 4 lata temu byłem zagorzałym przeciwnikiem jakichkolwiek wyjazdów, zmieniło się to gdy skończyłem studia i zobaczyłem co "mam" i co mogę z tym papierkiem zrobić, niewiele, pomimo że bardzo bym chciał oddać systemowi pracą to co zainwestowano we mnie, niestety jest to niemożliwe.  
Cytat: "Agnieszka32"
niewiele dając mu w zamian

Jak miałem to zrobić? System mnie odrzucił.
To że system nas wykształcił oznacza że mamy się "spłacić" na słabych warunkach bo innych nie ma? Absurd. Taki system działa ale w szkołach oficerskich gdzie żołnierz musi się spłacić czyli odsłużyć ileś tam lat i dopiero potem jest wolny, chyba że ktoś go wykupi, jakaś firma której bardzo zależy na specjaliście.
Ludzie wyjeżdżają bo chca dla siebie lepiej, jestem pewien że moja Ania nie chciałaby się ruszać z Polski gdyby miała tu lepsze perspektywy, musi wszak opuścić swoja rodzinę, dom itd. akurat dla niej to najcenniejsze rzeczy.
Cytat: "dziubasek"
kandaliczny jest poziom wiedzy przeciętnego lekarza angielskiego

To akurat dobrze dla naszych bo będa ekspertami prawda?


Offline dziubasek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 17066
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: .:25.08.2006:.
"za chlebem"
« Odpowiedź #25 dnia: 6 Lutego 2006, 20:46 »
Cytat: "pioteras"
bo będa ekspertami prawda?


wolałabym mieć tych ekspertów u siebie :/

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
"za chlebem"
« Odpowiedź #26 dnia: 6 Lutego 2006, 22:30 »
Cytat: "anka24"
chore jest dla mnei że po 6 latach studiow, potem roku stażu, przygotowując sie do egzaminu (LEPu) muszę sie zarejestrować w urzędzie jako bezrobotna..ciekawe z czego mam sie utrzymac w tym czasie?? to samo po LEPie-do momentu złożenia papierów w szpitalu i nadejścia czasu rozmowy kwalifikacyjnej znowu jestem bezrobotna  ponadto planowane jest wprowadzenie zamiast stazu tzw.wolontariatu - 1 lub 2 lata pracy w szpitalu za 300zl tzw kieszonkjowego miesiecznie..powiedzcie mi dziewczyny jak żyć? tynki ze ścian lizać?na garnuszku rodziców siedziec do 40 roku życia? o tym nie myśli sie na początku studiów..


a ja tu musze się z anią zgodzić.. ja byłam w tej sczęśliwej sytuacji,ze kończyłam studia stomatologiczne i że nie musiałam LEPu zdawać...

dzięki ci o Pannie za to...  :mrgreen:
Cytat: "groszek"
Za to do nas przyjadą lekarze (tudzież przedstawiciele innych zawodów) ze Wschodu, z Afryki, Indii , czy kto wie jeszcze skąd. Na Zachodzie już się przyzwyczaili, że świat staje się globalną wioską, w której obok Anglika pracuje Arab, koło Niemca Chinczyk itp. Za 20-30 lat u nas też będą kolorowe ulice z powodu wymieszania się kultur.


juz w opolu szukają personelu do szpitala.. byli na ukrainie ale tamtejsze pielęgniarki i lekarze sie wypięli .. stwierdzili,ze ta tak kasę nie warto się z domu ruszać  :twisted:


ciekawa jestem , kiedy rząd zauważy problem powstającej niszy w pracownikach wykwalifikowanych... będą sami emeryci i młodzi niedoświadczeni.. kadra gotowa do pracy z doświadczeniem będzie siedziała za granicą... przykre,ze obecna polityka zmusza młodych gotowych do pracy do wyjazdu za chlebem...

o polityce "pro"rodzinnej aż strach wspominać...  :roll:
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
"za chlebem"
« Odpowiedź #27 dnia: 6 Lutego 2006, 23:00 »
Wsparcie dla koleżanek po fachu!!!!!
Już targam kałasza i wiadro pestek!!!!!!!
Hej dziewczyny, nie ma co gardłować, zawsze usłyszycie, że wykształciłyśmy się za pieniądze podatników. Ależ proszę bardzo moi rodzice właśnie te podatki płacili, zatem państwo wykształciło im dziecko „za darmo”. Darmo polegało na tym, że przez 6 lat dofinansowywali podręczniki średnio po 100zł każdy.
Ludzie nie wiedzą jak działa ten „chory” system. Mój Miś, którego poznałam dokładnie po zakończeniu stażu i w trakcie rozpoczynania pierwszej samodzielnej pracy potrzebował jakieś pół roku żeby zakumać czym się je te postępowania specjalizacyjne, egzaminy, LEPy i rezydentury. Jak się już połapał to się za łeb złapał.
Pamiętajcie….będzie dobrze. Mamy porządne zawody!!!! Naprawdę potrzebne i poszukiwane, jak nie tu to gdzie indziej!!!
Łebki do góry….oby do końca specjalizacji, dalej życie samo pokaże.
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos

Offline groszek
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1871
"za chlebem"
« Odpowiedź #28 dnia: 7 Lutego 2006, 00:01 »
Widzę, że to forum silnie medycznie pachnie... lizolem jakoś...  :mrgreen:
Żartuję, ale opowiem wam coś z nauczycielskiego podwórka. Jak pisałam wcześniej, z magistrem z polonistyki w kieszeni pojechałam do Anglii polerowac swój angielski, a przy okazji angielskie mieszkania (au pair).
Dałam sobie na to rok, dużo się nauczyłam, trochę zaoszczędziłam, było na opłacenia 1 roku anglistyki i na życie, póki nie znalazłam pracy w Polsce.

A chwilę temu właśnie wróciłam ze spotkania z koleżanką, która od września jest w Anglii, też nauczycielka- historyczka. Po studiach przez 2 lata imała się różnych prac, zastępstw w szkołach, ale stałej pracy nie znalazła. Zaczyna w Anglii.

Własnym uszom nie mogłam uwierzyć i czułam się, jak w surrealistycznym filmie (a la "Rejs" Bareji, tylko XXI wieku), jak ona z wypiekami na buzi i błyskiem w oku opowiadała o swojej fantastycznej pracy przy sortowaniu śmieci.
Mi się po prostu przykro robi, jak słucham, jaką pracę wykonują inteligentne, wykształcone osoby, które powinny być elitą intelektualną w tym kraju, które powinny kształtować przyszłe pokolenia.
A tu masz! Za sukces poczytuje sobie jeden Polak z drugim to, że zarabia 5 F na godzinę sortując śmieci, albo krojąc cebulę na taśmociągu.

Nie, żeby taka praca hańbiła. ale po cholerę było tracić 5 bitych lat studiów, czy nawet 4 w liceum i zdawać maturę z wyrówżnieniem, by teraz odklejać plastikowe woreczki od szklanej butelki??? Było po podstawówce zacząć przy taśmie w "sortowni odpadów" to dziś może byłaby w niej kierowniczką.

BEZ SENSU!!

Offline liliann

  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 37559
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30 września 2006
"za chlebem"
« Odpowiedź #29 dnia: 7 Lutego 2006, 00:18 »
no comments........jak mówią Anglicy...
"Ludzie, którzy stawiają sobie mierne cele życiowe, zazwyczaj osiągają to co zamierzali: nie dążą do niczego i niczego nie zdobywają. ”
— Richard M. Devos