PreciousByłam w tych najpopularniejszych, czyli:
Agnes
(o Agnes już wiecie co myślę:P)
Romantica
(jakość według mnie lepsza niż w Agnes , obsługa klienta pewnie zależy od Pani na którą się trafi… my nie miałyśmy szczęścia - Pani była dość sceptycznie nastawiona do obsługi. Miałam wrażenie, że utwierdziła się w przekonaniu, że nic u niej nie znajdziemy, że nas nie stać :/ i nie ma sensu pokazywać kolejnych modeli - nic miłego być obsługiwanym w taki sposób. Salon jest mały i przymierzanie nie jest zbyt intymne, kto wejdzie do salonu może sobie nas obejrzeć. Oczywiście jest kotarka do przebierania, ale oglądanie się nastepuje na zewnątrz - przy wszystkich;P Myślę, że szukając własnej sukni nawet nie zajrzę do Romantici i nie zraża mnie wcale obsługa czy brak przestronnej przymierzalni, ale dość mała różnorodność w krojach i stylach sukien. Dominują ryby i ascetyczne wręcz empire i literki A, które w ogóle mi się nie podobają. Dwa pierwsze kroje po prostu niestety nie są dla mnie i mojej figury:P Ponadto odniosłam wrażenie, że mają duży wybór sukni koronkowych. Ja mam jasno sprecyzowany typ kroju i w kolekcjach 2010 nie znalazłam ani jednej sukni choć zbliżonej do mojej wizji… no chyba, że projektanci St.Patricka, La Sposy i Ateliediagonal mnie miło zaskoczą:P
Lissa Ferrera
Chyba najdroższe suknie w Bydgoszczy, ale na to pewnie nie ma reguły, zależy od modelu. Jakościowo bardzo dobrze, choć egzemplarze do przymierzania wydawały mi się baaaaardzo wysłużone i przyniszczone a to trochę dziwne, bo był początek roku a suknie były z nowej kolekcji. Wydawało mi się, że sukni powinno być tam więcej… wygląda na to, że polityka firmy jest taka, że mają po jednym modelu na ileś tam salonów i jak bardzo zależy klientce przesyłają między salonami do przymierzenia, ale dowiodłyśmy, że nie jest z tym tak do końca, bo suknia na której nam najbardziej zależało nie przyszła, bo była oblegana w innym mieście. Obsługa miła, ale Pani jakaś taka smutna i poważna - może nie lubi zimy:P
Madonna
Suknie amerykańskie, dobre jakościowo - poziom Romantici, ceny różne. Panie ekspedientki gaduły straszne, nie wszystkim to odpowiada (ja np. wolę gaduły, niż zasznurowane i ponure). Mają też tendencje oceniania i narzucania swojej wizji, ale wiadomo, że zmusić nas nie mogą:P Do wczoraj to był mój salon nadziei, ponieważ w poprzedniej kolekcji znalazłam tu kilka sukien w wymarzonym fasonie. Niestety na stronie Mori Lee pojawiła się już nowa kolekcja i nic mi się nie spodobało:( Trochę smutam z tego powodu, bo nie chciałam za bardzo jeździć po Polsce za suknią, ale czuję, że tak się skończy.
Madleine
(Róg Chocimskiej I Gdańskiej)…salonik mały, nie wygląda zbyt imponująco, ale jest to dość mylące, ponieważ zdarzają się tam suknie za 6 tys. Co mi się najbardziej podobało w systemie zakupu to to, że można im odsprzedać zakupioną u nich nową suknię. Myślałam, że większość salonów prowadzi taki system, ale się okazało, że z tych które odwiedziłyśmy ten był jedyny).
Elizabeth Konin
Polskie suknie, kroje dość typowe, ale uszyte całkiem nieźle. Salon przestronny, choć przymierzalnie też niezbyt imponujące. Szczerze mówiąc z tego salonu pamiętam tylko jedną sytuację: był to pierwszy salon jaki w ogóle odwiedziłyśmy… a, więc jakieś przeżycie. Koleżanka przymierzyła pierwszą w swoim życiu suknię ślubną - był to niewątpliwie moment radosny… nie uwierzycie co Pani powiedziała całkowicie poważnie do przyszłej PM… Czemu się Pani tak śmieje? …yyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyy?
Zamurowało nas, dziś tłumaczę sobie to tym, że to nie był dobry dzień tej Pani, jakbyśmy przyszły za dwa dni to być może byłybyśmy obsłużone jak księżniczki:P
…a po drodze napatoczył się również salon na Gdańskiej (chyba83???)
No, ale tu nie ma za wiele co pisać… suknie (według mnie) takie sobie, ale tanie. Pani ekspedientka jedząca kanapki i pijąca herbatkę, ale chętnie podawała sukienki nie mogę powiedzieć… niestety fatalne warunki do przymierzania - jakaś kanciapa zamiast przebieralni…. ale rzadkość ogromna: można robić zdjęcia przymierzanych sukien!!! Za to ogromny plus, ponieważ niedorzeczne są dla mnie te zakazy.
…i ten narożny na Dworcowej,
ale tu nic koleżanka nie przymierzała - w sumie nawet nie pamiętam dlaczego:p