Znowu się wetnę, ale bardzo przypadł mi do gustu ten wątek
Jeśli mogę coś doradzić w kwestii sukni: Inaczej ocenia sie sukienkę na zdjeciu / modelce / manekinie a zupełnie inaczej na sobie. Większość dziewczyn z tego forum chciało na początku inną suknię, niż ostatecznie wybrały. Mnie się marzyła właśnie taka, jak pokazujecie na zdjęciach - prosta i bez halki z kołem. Kiedy namierzyłam i poszłam przymierzyć swój wymarzony wzór, okazało się, że wyglądam w nim fatalnie
Pani w sklepie zaproponowała mi typową literkę A i okazało się, że taka najlepiej pasuje do mojej sylwetki (więc niestety nie obyło sie bez koła)
Druga sprawa - najlepiej zacząć chodzić po salonach już jesienią bo, jak słusznie zauważyłyście, zaczynają się wyprzedaże. Poza tym jesienią w salonach jest luz i można na spokojnie pomierzyć choćby 10 sukienek a pod koniec zimy zrobi się sajgon i trzeba będzie czekać w kolejce do przymiarki albo w każdym salonie umawiać się na godzinę
Może Wam się poszczęści i wybierzecie sukienkę bardzo szybko, ale znam tu na forum dziewczynę, która szukała tej wymarzonej ponad pół roku. A przecież uszycie sukienki to kolejne 3 miesiące czekania. Lepiej nie odkładać tego na wiosnę, jak ktoś tu doradził
A, jeszcze jedno - jak będziecie mierzyć sukienki z trenem, to poproście zawsze, żeby sprzedawczyni Wam ten tren upięła. Często po upięciu trenu okazuje się, że tył sukni jest za mocno obciążony, przez co suknia traci fason. Ja osobiście polecam suknie bez trenu, ewentualnie z trenem odpinanym (ale ciężko takie dostać).
Pozdrawiam i życzę powodzenia w szukaniu tej jedynej
PS.
Zaba, wczoraj w Szwejku widziałam Zwierzaka grającego na żywo - jak zwykle rewelacja