heh
się dziewczyny nie denerwujcie, ani te co mają za dwa tygodnie (pomimo ze stresu wiele na pewno) ani te, ktore mają ślub za 10 miesięcy i więcej.
Ja załatwiłam prędzej to co wiedziałam, że należy zalatwić, i wcale nie moje kochane dlatego, żeby mieć taniej, tylko po to zeby miec najlepsze
bo za moją muzykę weselną płacę 3tys, podobnie za fotografa, za salę tez tak jak sobie wymyślilam, ale pewnie szukając czegokolwiek w styczniu miałabym marne szanse na te jakość. więc teraz mam wszystko ustalone i mogę się niczym nie martwic właśnie aż do zimy styczeń/luty.
z tymi firmami to jest tak, ze nie dosc ze wydzie kasowo dość sporo to jakościowo "tak se", ale ludzka psychika działa tak, ze swego broni, więc nawet jak coś jest klasy średniej, to po pierwsze "do swojego gniazda się nie sra" a po drugie skąd owy ktoś ma wiedzieć, że ma klasę średnią, skoro firma ślubna pwoie, że jest the ebst, a on/ ona sama nie ma pojecia jakie są inne mozliwości.
Kochani, firmy slubne nie mialy by prawa bytu, gdyby nie mialy wyjsc awaryjnych, czyli zespolow klasy A, B i E. i każdy kontrahent jest zapewniany, ze ma najlepsze
tak działa biznes.
pewnego rodzaju argumentem jest fakt własnie nerwów i stresu czyli mam firme o nic sie nie martwie, ale place - ale to juz chyb akwestia gistu i portfela, bo to kurde nigdy w zyciu nie ejst tak ze sie płaci za mało albo wcale
Najlepiej bedzie zeby kazdy robil po sowjemu, jak lubie, tak zeby to jemu bylo dobrze. Te ktore się niektorym wydaja w gorcej wodze kapane teraz, za miesiac czy dwa odpuszcza, bo nie da się juz wiecej załatwic na te chwile
ale przyjda następne, te powiedzmy z sierpnia i będą panikować
i koło się zamyka.
a natura kobieca taka, ze panikują i kombinują a jesli chodzi o ślub to jeszcze bardziej;)
i dobrze, bo przeceiz faceci by tego sami i tak nie załatwili.
Pozdrawiam