Uważam oba pomysły za genialne, fantastyczne wręcz.
Czy strażak, czy wojak, czy policjant to Twój mężczyzna i jego wyjątkowa profesja czyni go tym mężczyzną, którego kochasz. Nie wspomnę, że mundur dodaje mężczyźnie męskości. Gdyby mnie coś takiego mogło spotkać szłabym dumnie, z podniesioną głową i wypiętą piersią, że ten facet obok, który ratuje życie innych, lub działa na rzecz ogółu, innych ludzi, to mój Jeden Jedyny. Czułabym się cudownie i afiszowałabym całemu światu, jaka jestem z niego dumna i, jak bezpiecznie będę się przy nim czuć!!!!
Tego rodzaju profesje cieszą się ogromnym szacunkiem w społeczeństwie, więc wystawicie sobie wspaniałą wizytówkę.
Uzupełniając, to mundur jest chlubą mężczyzny i to, że chce go mieć na sobie w dniu ślubu świadczy o tym, jak bardzo poważnie, dostojnie i uroczyście traktuje ten dzień.
Czyni Cię tym samym podwójnie wybraną, bo nie tylko partnerką jego życia, ale i godną zaprezentowania światu, w towarzystwie jego w mundurze właśnie.
Zaś pojechanie do ślubu wozem strażackim wymaga dużo odwagi i poczucia humoru. Znam ludzi, którzy uczyniliby to bez zawahania, ale to musi być wspólna decyzja.
Ha! A kto by pozostał obojętny na widok wozu strażackiego udekorowanego balonami, tablicami "Para Młoda" z narzeczonymi w środku? Wg mnie brzmi smacznie i niepowtarzalnie!