aa tam to jest Całkiem fajne! U mojego narzeczonegow jego stronach , mieszka w okolicach Rybnika tez jest coś takiego ,że Młody przychodzi do Domu Młodej i ja wykupuje- ale nie są to pieniążki , tylko takie fajne udawane rzeczy typu- skrzynia złotych monet( to jakies ozdobne pudełko małe taka szkatułka z 1, 2 i 5 groszówkami, wódka i cos tam jeszcze i oczywiscie bizuteria ( która to zazwyczaj panna młoda przed slubem sama wybiera albo pan młody sam) i to własnie ja ona wybiera! Takie licytacje sa najpierw ,ze chca zobaczyc noge młodej w buciku, to im pokazuja nogi innych pan itp. I to swiadkowa albo swiadek panny młodej pertraktuje ze swiadkiem lub swiadkowa młodego , z nim i jego rodzina! Całkiem to fajne! U nas tego nie będzie , bo moja rodzinba by nie wiedziała co robic itp, bo u nas takiej tradycji nie ma! Ale nie mozna nAZWAĆ TEGO OKROPNYM BO NIBY CZEMU? To czyjśc zwyczaj, tradycja i trzeba to szanować. Przeciez nikt nikomu nie kaze tego robić , jesli Młodzi nie chca to z tego zrezygnują! Ale to zawsze dodaje jakiegoś smaczku weselu i slubie .