Autor Wątek: Nie chcemy wywodzin  (Przeczytany 9681 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Nana
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 5
Nie chcemy wywodzin
« dnia: 25 Stycznia 2006, 17:56 »
W dniu Ślubu wychodzimy z jednego domu, dlatego nie bardzo widzą sie nam tradycyjne wywodziny.  Szkamy innych ciekawych alternatyw  :P
Bardzo gorąco prosimy o pomoc! Będziemy ogromnie wdzięczni! Pozdrawiamy  :wink:

Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #1 dnia: 25 Stycznia 2006, 21:52 »
czekaj.. wywodziny???? :roll:
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline ~monika~

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 3321
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 06.08.2006
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #2 dnia: 25 Stycznia 2006, 22:07 »
Też nie kumam... Czy to jest związane z jakimś wykupywaniem młodej i młodego i rzewnymi śpiewami starszych pań ???

Offline Agnieszka32

  • phpBB Moderator
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1410
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #3 dnia: 26 Stycznia 2006, 08:24 »
Może chodzi o wyprowadzanie Mlodych z domu przez zespół.


Offline okruszek

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1757
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #4 dnia: 26 Stycznia 2006, 09:26 »
Cytat: "Agnieszka32"
Może chodzi o wyprowadzanie Mlodych z domu przez zespół.


Tak. Przecież mozna z zespołem porozmawiać aby nie robili Wam takiej "scenki" albo zwyczajnie się z nim umówic już na sali weselnej.  :wink:
1 kwietnia 2006 - ślub cywilny

Będą bliźniaki :)

Offline Nana
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 5
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #5 dnia: 26 Stycznia 2006, 09:26 »
Sorki :oops: ! już tłumacze! Chodzi o to że młody wykupje młodą, cały wywód prowadzi pierwsza drużka, albo wodzirej. Wszystkoma miejsce zaraz na początku w domu młodej. To coś w formie przwyitania młodego w domu młodej. Ona wychodzi do niego dopiero jak skończy sie cała litania wyciągania od niego pieniędzy. Zwykle jest przy tym sporo śmiechu no i płaczu przy póżniejszych podziękowaniach.
 Błagam pomóżcie! Chcemy zastapić to czymś oryginalnym, takim naszym...no wiecie :serce:  :lol: ! Nie musi przeciez zawsze być tak samo

Offline okruszek

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1757
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #6 dnia: 26 Stycznia 2006, 09:32 »
A musi to koniecznie być? Jak czegos nie chcę to sie na to nie godzę i tyle. Mozna pomysleć nad czyms co bedzie dla Was wazne a nie dla reszty :)
1 kwietnia 2006 - ślub cywilny

Będą bliźniaki :)

Offline Nana
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 5
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #7 dnia: 26 Stycznia 2006, 09:40 »
Też racja :) Myśleliśmy też  o czymś co mogloby poprzedzić błogosławieństwo, np podziękowania dla rodziców i słowa odemnie do młodego i odwrotnie, takie krótkie wyznania miłości przez nas ułożone... :roll:  Myślicie, że to dobry pomysł?

Offline okruszek

  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 1757
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #8 dnia: 26 Stycznia 2006, 09:44 »
Cytuj
Myślicie, że to dobry pomysł?

świetny! Bedzie bardzo romantycznie. Aż ciarki mi przeszły ...  :mrgreen:
1 kwietnia 2006 - ślub cywilny

Będą bliźniaki :)

Offline Agnieszka32

  • phpBB Moderator
  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1410
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #9 dnia: 26 Stycznia 2006, 09:46 »
Cytat: "Nana"
Myślicie, że to dobry pomysł?


Mnie osobiście o niebo bardziej się podoba, niż te całe "wywodziny"
 :roll:


Offline monia

  • złośliwy skorpionek :)
  • Global Moderator
  • Chuck Norris
  • *****
  • Wiadomości: 12228
  • data ślubu: 04.06.2005
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #10 dnia: 26 Stycznia 2006, 09:51 »
napewno lepszy niż sceny z płaceniem za ciebie.. moze i taki zwyczaj ale czułabym się jak kurczak na sprzedaż...  :wink:

podziękowanie za trudy wychowania i prośba o błogosławieństwo to dobry pomysł..

BTW.. z jakiego regionu pochodzisz??? nigdy nie słyszałam o takim zwyczaju... o tłuczeniu porcelany tak ale o wykupowaniu nie...
przyjaciel gdy powiesz "zabiłem", odpowie "gdzie go zakopiemy"

Offline Nana
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 5
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #11 dnia: 26 Stycznia 2006, 09:53 »
Dzięki Okruszku!   :bukiet:

Offline Nana
  • nowicjusz
  • *
  • Wiadomości: 5
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #12 dnia: 26 Stycznia 2006, 10:02 »
Wszystim dziekujemy z całych naszych dwóch serduszek za odpowiedzi :P
Mieszkamy na Śląsku w oklicach Opola. Apropos tego kurczaka, o tym samym myślałam  :lol:  jesli wpadnie Wam do głowy jeszcze jakiś pomysł to chętnie czekamy  :)  Pozdrawiamy gorąco w te mrozicho   :Daje_kwiatka:

Offline gulinek
  • bywalec
  • ****
  • Wiadomości: 256
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #13 dnia: 10 Sierpnia 2006, 21:59 »
Wywodziny-nie chcę nikogo obrazić -ale to jest okropne!
__________________________________________________________________________


Offline Antalis
  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 6030
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #14 dnia: 10 Sierpnia 2006, 22:01 »
Cytat: "Nana"
Wywodziny-nie chcę nikogo obrazić -ale to jest okropne!

Czemu tak sadzisz??

Offline Aniutek83
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2086
  • Płeć: Kobieta
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #15 dnia: 11 Sierpnia 2006, 08:35 »
aa tam to jest Całkiem fajne! U mojego narzeczonegow jego stronach , mieszka w okolicach Rybnika tez jest coś takiego ,że Młody przychodzi do Domu Młodej i ja wykupuje- ale nie są to pieniążki , tylko takie fajne udawane rzeczy typu- skrzynia złotych monet( to jakies ozdobne pudełko małe taka szkatułka z 1, 2 i 5 groszówkami, wódka i cos tam jeszcze i oczywiscie bizuteria ( która to zazwyczaj panna młoda przed slubem sama wybiera albo pan młody sam) i to własnie ja ona wybiera! Takie licytacje sa najpierw ,ze chca zobaczyc noge młodej w buciku, to im pokazuja nogi innych pan itp. I to swiadkowa albo swiadek panny młodej pertraktuje ze swiadkiem lub swiadkowa młodego , z nim i jego rodzina! Całkiem to fajne! U nas tego nie będzie , bo moja rodzinba by nie wiedziała co robic itp, bo u nas takiej tradycji nie ma! Ale nie mozna nAZWAĆ TEGO OKROPNYM BO NIBY CZEMU? To czyjśc zwyczaj, tradycja i trzeba to szanować. Przeciez nikt nikomu nie kaze tego robić , jesli Młodzi nie chca to z tego zrezygnują! Ale to zawsze dodaje jakiegoś smaczku weselu i slubie .

Offline ilka2

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 672
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 15.09.07 cywilny, 22.09.0
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #16 dnia: 15 Sierpnia 2006, 15:35 »
Aniutek całkowicei się z Tobą zgadzam, każdy region ma swoje tradycję. U nas na Śląsku nie ma np. robienia korony....A wykupiny to całkiem fajna zabawa :lol: Mam nadzieje że moja świadkowa stanie na wysokości zadania i "sprzeda" mnie za całkiem przyzwoita cenę :lol:

Offline olkahof

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 4137
  • data ślubu: 08.04.2007
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #17 dnia: 16 Sierpnia 2006, 15:51 »
ja chcialam o tych podziekowaniach sie dowiedziec, czy ma ktos jakies gotowce?

pierwszy raz sie spotykam z takim czyms jak "wywodziny", ale mysle ze jak ktos organizuje taki tradycyjny slub wolasnie z takimi watkami to czemu nie? :koncert:


Offline Dorka

  • użytkownik
  • **
  • Wiadomości: 115
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #18 dnia: 8 Września 2006, 09:07 »
Mnie tez te wywodziny do gustu nie przypadają...a jak one się wam dziwne wydaja to poczytajcie, to mi opowiadała moja przyszła szwagierka. Był kiedys w ich stronach taki zwyczaj. Do domu panny młodej przyprowadzano inną dziewczyną, która przebierała sie w jakąś suknię podobną do ślubenj i miała się podawać za prawdziwa pannę młodą. Tę "fałszywą" trzeba było jakoś wykupić czy coś takiego...shock, totalne bzdury...

A ak w ogóle zamierzam wysondowac najbliższą swoją rodzinke i rodzinke mojego skarba na temat zwyczajów, żeby mi potem jakiegos numeru nie wycieli...jedno jest pewne: nawet jakby się na to odwazyli, to ja ich później, z tym numerem, "wytnę" z zapisu kamery.... :mrgreen:


Pozdrawiam wszystkie październikowe panny młode!

Offline belonka
  • zapaleniec
  • *****
  • Wiadomości: 477
Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #19 dnia: 9 Września 2006, 10:11 »
Po co kombinowac... błogosławienstwo, podziękowanie i miła muzyka przy wyprowadzaniu panny młodej mi wystarczy zreszta mój tato dawno mnie oddał na zaręczynach ale jak ktos lubi tradycje to jego wybór.

Offline obserwator
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2421
  • data ślubu: trochę czasu minęło
Odp: Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #20 dnia: 29 Grudnia 2008, 18:48 »
Moim zdaniem najlepsze "wywodziny" są Na Ślasku. Jest z tego niezły ubaw, jeżeli robi się to w sposób żartobliwy. Nie rozumiem tych, którzy uważają, że jest to obciach. A niby dlaczego?. Nie wszędzie to jest praktykowane i powiem szczerze, że kiedy się z czymś takim spotykam to zawsze odbieram to jako coś oryginalnego i zabawnego. Mnie się to PODOBA! :brawo_2: :hahaha: :brawo:

Offline asashia

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 833
  • Płeć: Kobieta
  • ~so be it~
Odp: Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #21 dnia: 29 Grudnia 2008, 21:02 »
a ja czytałam o wykupowaniu słodkościami-to chyba sympatyczniejsze niż pieniążkami:)
Niezmiennie rozczula mnie etykietka-którą zabrałam z porodówki z łóżeczka córeczki: "Tam, gdzie nie ma dzieci, brakuje nieba." Algernon Charles Swinburne... Zostałam Mamą! Mam w końcu swoje upragnione niebo!

Offline obserwator
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2421
  • data ślubu: trochę czasu minęło
Odp: Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #22 dnia: 11 Stycznia 2009, 12:36 »
Nie ważne czym się wykupuje, to jest kwestia umowna. Nie można do wszystkiego podchodzic tak poważnie. Poważna to jest przysiega małżeńska przed ołtarzem, a reszta to zabawa. I tak powinno byc.

Offline ajka85

  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 634
  • Płeć: Kobieta
  • Miłość, miłości jakże pięne bramy
  • data ślubu: 21.08.2010
Odp: Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #23 dnia: 6 Marca 2009, 20:33 »
taki zwyczaj nie tylko jest na Slasku, ale tez na Lubelszczyznie :) a czy fajnie wypada to duzo zalezy od mlodych i druzby;) jak calosc poprowadza...mnie sie podoba, choc u mnie raczej nie bedzie bo PM chyba bedzie w sasiednim pokoju ( troche daleko chyba jechac w dniu slubu 100 km do mnie?) no chyba zeby jechal to sie zobaczy ;)

Offline martusia83

  • uzależniony
  • *******
  • Wiadomości: 1222
  • Płeć: Kobieta
  • data ślubu: 30.08.2008
Odp: Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #24 dnia: 6 Marca 2009, 21:27 »
Ja zwyczaj ten znam bo u nas często tak się zaczyna cała ceremonia ślubu, ale wywodziny pierwszy raz słyszę taką nazwę.
U nas nie było żadnych "wywodzin" niezbyt mi się podoba ten zwyczaj, oprócz tego wychodzliśmy z jednego domu bo mieszkaliśmy razem więc bez sensu było by dla mnie jechac do domu moich rodziców wcześniej po to tylko żeby pan młody po mnie przyjechał.
U nas było tak, że przyjechaliśmy razem do domu moich rodziców bo w mojej parafi mieliśmy ślub, później troche uspokojiliśmy nerwy i było błogosławieństwo :)






Offline ejotek

  • Chuck Norris
  • ********
  • Wiadomości: 7247
  • Płeć: Kobieta
  • ONLY YOU
  • data ślubu: 03.10.2009
Odp: Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #25 dnia: 20 Marca 2009, 22:32 »
A ja nie wiem jak będą wyglądały wywodziny jeszcze i czy w ogóle będą, ale Pan Młody będzie jechał 100 km do domu moich rodziców, bo właśnie z domu rodzinnego chcę wychodzić i tam mieć błogosławieństwo. Potem wracamy tą samą drogą którą jechał PM, jakieś 30km na ślub i wesele.

Offline kiniadg

  • http://forum.e-wesele.pl/index.php?topic=21353.0
  • entuzjasta
  • ******
  • Wiadomości: 684
  • Płeć: Kobieta
  • razem od 25.10.2002
  • data ślubu: 03.07.2010 Maxim
Odp: Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #26 dnia: 24 Marca 2009, 16:01 »
ja byłam na jednym weselu na którym były takie wywodziny... dla mnie jest to niezbyt fajny zwyczaj...  :-\ trwało to duużo czasu, reszta gości się nudziła... jakies podchody... u nas na pewno tego nie będzie... po co tracic czas...  zresztą to jest dla mnie niena miejscu...

Offline obserwator
  • maniak
  • ********
  • Wiadomości: 2421
  • data ślubu: trochę czasu minęło
Odp: Nie chcemy wywodzin
« Odpowiedź #27 dnia: 22 Kwietnia 2009, 18:25 »
Wywodziny lub jak kto woli wyprowadzenie robi się z dwóch miejsc kiedy Młodzi mieszkają niedaleko siebie. Odległości 100-tu kilometrowe nie wchodzą w rachubę. Takie jest moje zdanie :D. Każdy sam decyduje czy chce, aby u niego to było. Mnie osobiście coś takiego się podoba i wcale to nie znaczy, że jestem starej daty i że jest to obciachowe. Niektórzy mogą powiedzieć, po co ślub? Przecież patrząc nowocześnie na świat (niestety niektórzy tak myślą i co najgorsze robią) można ze sobą żyć bez ślubu. Ślub to przeżytek :(