Już jestem jestem:).Anullko dziękuje -dziękuje wszystkim wszystkim

Relacyjki początek zacznę od środy kiedy to poszłam na mój wymarzony urlop hehhe. Środa minęła w miarę spokojnie...Dokupowaliśmy z Panem Młodym ostatnie gadżety jego ubioru a tak w ogóle to garnitur kupowaliśmy 5 dni przed ślubem hehe bo jakoś nie było czasu wcześniej:)
Czwartek też w sumie spokojny odebraliśmy klucze od sali, zamówiliśmy wywózkę śmieci-zaczęliśmy ustawiać stoły, odebraliśmy część ciast. Najgorsze heheh i najlepsze było dopiero przed nami:)