Ja myslałam o tym by iść na kompromis i dać 10 butelek wodki do autobusu gdyż jego rodzina przyjedzie autobusem. Ale podobno to z mojej strony wcale nie kompromis gdyż powiedział mi mój narzeczony że i tak by on tą wodkę dał do autobusu. a niech piją w autobusie na zdrowie ale więcej to już przesada bo nas nie stać a właśnie chcę zrobić tak jak piszecie- by dać bo butelce takim osobom jak kierowcy, komuś bliskiemu z rodziny kto nie mógł na weselu pić. ale to będzie maks kilka przypadków.
Mam tlyko nadzieję, że rodzina mojego narzeczonego nie obrazi się i zrozumie, że u nas nie ma takiej tradycji. juz probowałam z nimi na ten temat rozmawiać ale. . . . jacys dziwny ludzie. Mi sie wydaje, że wodka do autubusu to jest kompromis miedzy ich tradycją, że wódke sie daje każdemu a moją rodzinną tradycja, że wódki sie nie rozdaje.
chociaż powiem Wam szczerze, że boli mnie dac te 10 butelek do autobusu, to dodatkowy koszt około 200 zł a sami sobie płacimy za całe wesele, nikt nam nic nie sponsoruje i całe wesele to dla nas duzy wydatek