Wesele moje odbylo się 14.05.Jezeli chodzi o całokształt to jesteśmy ZADOWOLENI, goscie, najedzeni(mielismy pakiet za 175zl) duzo jeszcze tego zostalo, nie ukrywam ze oto wlasnie chodzilo.
Na kontakt z pania Malgosia narzekac nie mogłam,kiedy chciałam jechaliśmy się spotkac nie było zadnych problemow, kilka tygodni przed weselem otrzymalam formularz by nie było zadnych niedomowien, sama go wypełniłam pozniej przeanalizowałyśmy go razem czy ze wszystkim się zgadzamy i uwazam to za OGROMNY PLUS. Jest napisane wszysko czarne na białym jak ma wyglądać caly schemat wesela, dekoracje itd. Itp.,
Koncepcje tortu zmienilam jeden dzien przed i nie było zadnego problemu, A TORT BYŁ WYSMIENITY i piekny!!!!!!!!!pomimo ze w formularzu który napisałam ze chce truskawkowy, cukiernik podjal sam decyzje(był jakis porzeczkowy z mandarynkami) i chyba w zyciu lepszego torta nie jadlam!!!!!W dodatku calkiem zapomniałam o żywych kwiatach na tort a pani Malgosia z corka o wszystko zadbaly,wzięły kwiatki z naszych dekoracji a nawet nie było widac ze jakiegos kwiata brakuje,SUPER!!!i oczywiście w formularzu napisałam ze będziemy mieli swoje race na tort ,rodzice mieli przywieźć w sobote do domu weselnego, niestety byli zabiegani i zapomnieli a race na torcie były..takze interwencja była ze strony panstwa Śnieżków o czym dowiedzialam się po fakcie
goscie byli zachwyceni tez ciastami obsluga nie nadarzala dokładać(zreszta nawet kilka razy prosilam świadków żeby pogonili kelnerki bo patery staly dluuugo puste…nikt nie zwracal na to uwagi…)
14 maja rano otrzymalam telefon od p. Malgosi jak mi się spalo i tego typu mile powitanie
, plus czy nie zmienilam żadnej koncepcji i upewniala się jak ma usadzic gosci,także było to bardzo mile z jej strony.Uwazam ze duzo firm powinno brac przykład od panstwa Śniezkow, widac ze oni to robia z pasji,wszystkim bardzo się przejmuja,pani Malgosia nasłuchała się marudzenia naszych mam ale twardo to znosila i uspokajala je ze wszystko będzie dobrze.
Byli na weselu moi kochani dziadkowie którzy dostali naprawde specjalna opieke, osobiście byli obsługiwani przez właścicielkę, co nie sposób było nie zauważyć, za co jestem panstwu Śnieżek bardzo wdzieczna.
Jak przyjechaliśmy limuzyna z kościoła do domu weselnego, było 6 czerwonych pieknych krzesel ułożonych zaraz przy wejściu oraz czerwony dywan co bardzo mi się podobalo. Wygladalo to bardzo elegancko.
Niestety nie obejdzie się bez minusow które się wydarzyly
. Pierwszym z nich jest to ze KAZDA OSOBA KTÓRA WYBIERA DOM WESELNY U ŚNIEŻKOW BRON BOZE NIECH NIE BIERZE ZESPOLU KA-JA-BAND (jakbym jeszcze raz miala się decydowac na zespol weselny to oni i nikt inny, same superlatywy,ale o nich w innym watku)chodzi oto ze Ci panstwo czyli Pani Malgosia i Pan Krzysztof(wokalista) maja jakies nie wyjaśnione sprawy miedzy soba i troche odbilo się to niestety na nas i gwarantuje ze będzie odbijalo się na wszystkich młodych… otoz ok. 2130 przyszedl do nas Pan Krzysztof i oznajmil ze wlascicielka prosila o sciszenie muzyki ok. 22 bo jak goscie idacy na papierosa otwieraja drzwi to muzyka po wsi Się niesie.., poszlam wyjaśnić sprawe do Pani Malgosi i usłyszałam ze wszystko jest dobrze, ze tylko bass za mocny…. ale mam się nie przejmowac i cos burkala na pana Krzysztofa…. wiem ze prowadzili tam jakas rozmowe i niestety moi goscie wyczuli ze cos jest nie tak….. jednak atmosfera przechodzi na wszystkich…… muzyke zabronilam ściszać !!!
Nasi fotografowie i kamerzystka również skarzyli się na nie mile zachowanie Pani Malgosi… po prostu chcieli otrzymac posilek wczesniej żeby byli gotowi jak wejdziemy z pierwszym tancem…, co Pani Malgosi się niestety nie spodobalo bo wywnioskowala ze przyszli się najesc czy cholera co jeszcze..szkoda gadac… az zal się takie rzeczy po wlasnym weselu slucha…
Kolejna sprawa to duuuzo ludzi skarżyło się na mrowki na wiejskim stole… może Pani Malgosiu warto zmienic miejsce kredensu??widocznie za blisko drzwi stal..no nic… takie zale od gosci mielismy…
Kolejna i chyba na razie ostatnia sprawa to,to ze przy odbiorze zaliczki dowiedzieliśmy się od Pana Arkadiusza (maz Pani Malgosi)ze niby sasiedzi obok chcieli wzywac policje bo ktos tam się klocil ok. 6 rano
gdy już praktycznie wszyscy pojechali do domu zostalo tylko 5 osob…no niestety jak ktos ma dom weselny w centrum wsi to sasiedzi musza Się liczyc z tym ze czasem troche głośnej w sobote będzie.
Oczywiscie musiałam sprawe wyjaśnić z rodzinka i powiem szczerze ze afera z tego wynikla w rodzinie
… tak była pseudo sprzeczka….
bo było 5 osob chetnych by jechac samochodem plus oczywiście kierowca ktory przyjechal po gosci i jeden wujek musial jechac w bagazniki i wiadomo jak to podpici podniesione glosy „MIREK NIE P~!@#$ TO JA JADE W BAGAZNIKU A TY SIADAJ Z PRZODU…NIE NIE…TO TY NIE P!@#$% JA CHCE JECHAC W BAGAZNIKU…
i oto taka pseudo sprzeczka była..no ale zostało przekrecone ze ci się jakos mocno poklocili darli i w ogole…ja oczywiście chciałam z wujkiem sprawe wyjaśnić to prawie się obrazil ze w ogole oskarzam go o cos takiego…fakt była tam moja trzezwa swiadkowa która mówiła ze to kompletna bzdura ze ktos się klocil……no ale jak Się nie upewnie to niestety spac w nocy nie będę..wiec musiałam wuja podpytac..takze kolejny raz rece mi opadly…
Podsumowując… fajnie było MY OSOBISCIE jesteśmy zadowoleni ,niestety niektórzy goscie z powodu zachowania właścicieli wlasnie nie sa …… i nie ukrywam ze przykro mi jest z tego powodu..ale właściciele niestety musza się jeszcze duuuuzo nauczyc,ze kieliszki się bija,ze wesele to jest czas gdzie 90% gosci jest pod wpływem alkoholu i niestety bywaja rozne akcje….za duzo właściciele siedza patrza na rece, podglądają, obserwuja i wydaje mi się ze za blisko ten dom weselny jest mieszkańców którym przeszkadza glosniejsza rozmowa/muzyka… bo żeby chcieć od razu policje wzywac… albo… ktos po prostu sobie cos dołożył…. niewiadomo z jakiego powodu ….
Po prostu dla nas młodych państwo Śnieżek wrecz ideal z bajki a jeżeli chodzi o obsluge wesela i te rozne incydenty to niestety spadek o 50% …szkoda a myślałam ze to będzie IDEALNE MIEJSCE….
No nic osoby które chca wyprawic tam wesele niech sobie przekalkuluja kilka spraw i sami podejma decyzje..ja tylko napisałam co u nas było….