a to moje zdjecie z P. na mojej 100dniówce ojj P. trochę zdenerwowany
):
DZIEWCZYNY jeszcze 32 dni czyli jeden miesiąc i jeden dzień i będą najszczęśliwszą żoną na świecie.
Pamiętam jak zaczeliśmy rozmowę z rodzicami i Teściami to było w Sylwestra 2008/2009 mój Teściu jeszcze z tekstem "w tym czy przyszłym roku chcecie nam humor popsuć"
i się potoczyło.
02-03.01.2009 obdzwanianie sal i wybrana najbliżej mojego domu i jedna z najtańszych w Bydgoszczy
około 20.01 podpisywanie umowy z orkiestrą
na koniec stycznia byliśmy ustalać ślub u księdza, pamiętam był jeszcze ten jeden problem że mamy wesele w piątek a 04.09 to pierwszy piątek miesiąca a ksiądz ma wtedy święcenie plecaków dziaciakom bo to początek zarazem szkoły, ale wszystko załatwione.
luty podpisywanie umowy z kamerzystą no nie bawem kolejne spotkanie trzeba zanieść zdjęcia i się mówić co do dnia ślubu.
kwiecień fotograf upolowany.
maj znalezienie sukni ślubnej
a teraz tylko czekanie czekanie czekanie i jeszcze raz czekanie
mam nadzieję, że pogoda nam dopisze i goscie będą się bawić w najlpesze