Ja swój wpis również dałem po weselu. . , zgadzam się z przedmówcą, że zespół fajnie gra. Celowo się nie rozpisywałem poprzednim razem by uniknąć niepotrzebnych emocji, które wywołał w Nas perkusista (Manager) czyli pan M. C. - który o godz. 3 trzymał się ledwo na nogach, niby wypożyczony klawiszowiec, który podczas już niedyspozycji Managera próbował po 5 rano dosłownie i obrażając mnie dokonywać egzekucji należności. Kończąc na tym, że zregenerowany Pan M. C. - Manager-Perkusista bez żenady o godz 9 walił do Nas w drzwi po pieniądze ponieważ obawiał się , że możemy mu zbiec! Zespół był w tak dobrej kondycji, że z pałacu odjechał o godz. 10 rano a wojowniczy klawiszowiec ( w ramach pokuty od zespołu) czekał na swój transport do południa. Chcąc zostać choć trochę obiektywnym dodam, iż całą sprawę łagodziła Pani wokalistka, gitarzyści byli super a zespół grał do 4. 30 i nie smarowałbym złych opinii o tym zespole gdyby mnie nie obrażono i nie robiono ze mnie oszusta czy też złodzieja.